Maja – Maja, Maja – Wrzesień 2015

Sesja, Maja – Maja Maja, Wrzesień 2015
Oczyszczanie ciała.
Wybaczające mantry.
Zostawione za sobą programy.
Błogostan, pełna akceptacja siebie.
Uwolnienie z karmy.
Połączenie z duszą i płomieniem.
Defragmentacja w krysztale.
Wiara może stać się twoim obciążeniem.
Szczera gotowość na przyjęcie wiedzy.
Napiętnowane inne poglądy.
Uświadamiając siebie, zmienisz świat.
Proście a będzie wam dane.
Nie uszczęśliwiaj nikogo „na siłę”.
Daj szansę tym, którzy mają większe możliwości.
Tworzenie niańczeniem, dorosłej kaleki.
Tylko to, co masz w sobie dasz innym.
Każdy ma swoją ścieżkę doświadczenia.
Ciało, jako narzędzie przejawionej iluzji.
Jedno istnienie i jego przejawienie.
Wyobrażenia jedynego istnienia.
Niczego niepotrzebująca energia.
Zmieniając siebie, zmieniasz wszystko!
Uwikłanie w samoograniczanie.
Dobra mina, bo program się dopomina.
Czy teraz potrafisz zaufać sobie?
Wszystko zależy od tego, w co wierzysz.
Nie kieruj się czyimś dobrem.
Postępuj zgodnie z własnym wnętrzem.
Nie chciej a samo się stanie.
Zajmij się sobą swoim szczęściem.

 

 

_Oprac. Jędruś, Mariusz.

7 thoughts on “Maja – Maja, Maja – Wrzesień 2015

  1. Eager pisze:

    Miłość bezwarunkowa, o nie jest to co każą w tych religiach i innych filozofiach, żeby odczuwać emocje do czegokolwiek, wszystkiego. No ale jakaś nutka z czakry serca musi wychodzić. Bo ja rozumiem że chodzi tu o bycie biernym obserwatorem, i to jest tożsame z byciem w miłości do wszystkiego bowiem nie wchodzi się w dualistyczne programy

    Jak Leszek powiedział takie zdanie, że jak przyłożą ci w lewy policzek to nie nadstawiaj drugiego tylko oddaj temu komuś bo wtedy jest to miłość oparta na zrozumieniu, w myśl zasady nie czyń innym co tobie nie miłe, no ale oddając temu komuś zaciągam dług karmiczny, i przecież w tych sesjach się trąbi o wybaczaniu, rozumiem że raz mogę oddać takiemu komuś a potem wybaczyć i już nie wchodzić w to przerzucanie piłeczki, no ale nie każdy umie oczyścić się z karmy którą tworzy.
    Ponadto skąd wiadomo że te sesje oczyszczające działają i czy bez tego dusze są w jakiś sposób inny oczyszczane. Bo cały ten Bóg wpajany przez religię, chore rozpadające się dusze które sa jak sądy i miłość która jest tak naprawdę zimna i obojętna potem kasuje te istoty.
    Czy gdyby moja dusza została zutylizowana na pierwotną materię, co oznaczało bo śmierć w znaczeniu duchowym, to czy ja jako świadomość dalej bym istniał.
    Dziwi mnie że dusza i ja to oddzielne istoty, tak wynikało by z tych sesji, czyli skoro ja świadomy umieram to jest dla mnie w takiej sytuacji koniec a dusza sobie idzie z moimi doświadczeniami i szuka kolejne ciało, a może świadomość to dusza, a może świadomość to naddusza i to co ginie jest czymś w rodzaju takiej sondy.
    Jak wytłumaczyć że ja jestem świadomy tylko w swoim ciele a inne istoty mają swoją świadomość, czy to możliwe że jedna świadomość doświadcza za każdym razem życia w innym ciele, a tylko może być świadoma jednego w jednym cyklu życia.

    A może jest tak jak Leszek mówił, ja to wszystko w innych przejawach siebie i nie mogę zginąć i zawsze będę świadomy..
    Gdyby doszło do zamiany duszy, to czy dalej bym był świadomy w swoim ciele czy w takiej sytuacji moja świadomość by powędrowała z tą opuszczającą mnie duszą która mogła by patrzeć jak inna sobie żyje w moim byłym ciele?
    Są też tacy co twierdzą że wszystkie wcielenia odbywają się równocześnie i nie ma reinkarnacji.
    Gdzieś kiedyś słyszałem że dopóki ciało choćby trochę się nie uduchowi to wtedy nie może wykształcić się dusza i taki człowiek umiera wraz z ciałem i duszy nie ma dalej, ciekawe czy to manipulanci znowu jacyś mącili
    Wracając do tej duszy, Sai Baba, Moen, inne istoty twierdzą że upadła dusza zostaje zutylizowana i to jest koniec dla tej duszy, oznacza to śmierć duszy, no ale czy jest to tożsame ze śmiercią świadomości która doświadczała przez to ciało.
    Ashayana Deane twierdzi z kolei że upadłe istoty zamieniają się w gwiezdny pył i jak wracają potem z powrotem do Źródła

    „A jeśli wybierzemy drogę upadku, powracamy jako gwiezdny pył – nasze ciała umierają, a świadomość nie może się już utrzymać, więc rozpada się i staje się częścią lokalnego środowiska. Jednak środowisko czasami przechodzi przez naturalny cykl Gwiezdnych Wrót i Wzniesienia, w których te cząsteczki świadomości mogą połączyć się na nowo. W tym punkcie, wszystko co utknęło, zostaje wciągnięte z powrotem do środka.
    Dlatego Źródło nie traci nikogo w Upadku.”

    Wersja Ashayane jest moim zdaniem najbardziej optymistyczna, świadomość nigdy nie ginie bo może zostać podłączona z powrotem do Źródła.

    Ciekawi mnie czy przebrnął ktoś przez Księgę Uranti, tam też jest mowa o powrocie

    Warto by obadać te i inne tematy, pytań jak na razie jest więcej niż odpowiedzi, może by jakąś sesyjkę badawczą zapoczątkować.

    A tak podsumowując, wszystko co napisałem to są bajeczki i nie traktować tego poważnie, to tylko teorie.
    „Każdy kto daje ci system wierzeń jest twoim wrogiem”
    🙂
    Pozdrawiam.

    1. Mariusz pisze:

      Odpowiem ci jako ten który „przebrnął przez Księgę Uranti” To o czym piszesz to są tzw. linie czasowe potocznie zwane „bajkami”. Wszystko czego pragniesz doświadczyć może stać się twoją rzeczywistością. A kim jesteś naprawdę sam musisz odkryć, gdyż twoja prawda określa ciebie samego. Możesz być wszystkim (przejawiać się w różnych formach) i niczym – porostu być, Istnieć jako coś nieprzejawionego, cichego, spokojnego. Nie możesz, nie istnieć czyli być nieświadomym że Jesteś. Twoje wyobrażenia siebie samego (tworzone iluzje) jedynie się zmieniają, tworząc złudzenie czasoprzestrzeni. Ale to ciągle Ty jako jedyna rzeczywistość określasz co jest czym, nawet jeśli na pewnym poziomie robisz to celowo całkiem nieświadomie. 🙂
      Al Drucker – Samorealizacja Poznanie Absolutu http://chomikuj.pl/sesjehipnotyczne/Dokumenty/Al+Drucker+-+Samorealizacja+Poznanie+Absolutu,4537155802.zip(archive)

  2. Leszek pisze:

    Boniu to najważniejsze pytanie, skoro go zadałaś tzn., że się budzisz, skoro uświadamiasz sobie że coś niby potrzebujesz a czy potrzebujesz ?. Jeśli tak tzn., że jesteś niewolnikiem który potrzebuje przewodnika, jeśli jesteś wolna to nikogo nie potrzebujesz i sama uczysz się przez doświadczanie odczuwanie przez zmianę o której sama decydujesz przez wybory dokonywane co chwilę. To daje Ci możliwość wyjścia z ograniczeń które przyjęłaś od innych ale i od tych które sama stworzyłaś. To jest błędne koło i dla tego tylko samemu z niego można wyjść ponieważ nie wyprowadzi „ciebie” nikt kto sam jest w nim zapętlony. Ponieważ ludzie są w błędnym przekonaniu że tylko ktoś inny mądrzejszy może im pomóc to szukają autorytetów by znaleźć wytłumaczenie dla samego siebie że nic nie mogą to nic nie muszą. A tak na prawdę to te „autorytety” też szukają rozwiązania tyle że uczą się na ochotnikach nieświadomych którzy w samej rzeczy ponoszą za nich konsekwencje.

    1. Bonia pisze:

      Ja to wszystko rozumiem …słuchając Twoich sesji uczę się,rozwijam ,poznaję też inne wersje siebie…Kiedyś napisałabym ONI ,o osobach występujących w sesjach …teraz piszę MY ..choć to nie znaczy ,że się utożsamiam …tylko staram się zrozumieć…Masz rację Leszku …jak zwykle zresztą…Właściwie to ja nie szukam autorytetu , a potwierdzenia… TEGO szukam …Dziękuję i pozdrawiam

  3. Bonia pisze:

    Leszku mam pytanie;dlaczego ciągle potrzebujemy autorytetu?[tzn.kogoś do „podziwiania”,”naśladowania”] a tym samym pozwalamy zniewolić się…Nawet osoby „oczyszczone ” w Twoich sesjach ,po pobycie w żródle nie są WOLNE…Rozumiem ,że z Twojego tzw.punktu widzenia{siedzenia}to Twoja KREACJA…ale z mojego …{słuchającej} to moja KREACJA …Ciągle czekam na jedną SESJĘ…może z Mariuszem i Tobą ?serdecznie pozdrawiam

    1. Mariusz pisze:

      Zapominając prawdę o sobie tworzysz kolejną, lecz tym razem bardziej ograniczoną i wtedy pojawia się potrzeba autorytetu. Na początek są to rodzice, potem znajomi osoby z TV itp. Nawet nie podejrzewasz że na tej płaszczyźnie doświadczeń sama dla siebie możesz nim zostać. Wykorzystując potrzebę poznania prawdy jesteś nakierowywana przez rdzeń własnej istoty do znalezienia tego czego szukasz. Ale okazuje się że prawda ta jest zupełnie inna niż jesteś sobie w stanie ją przyswoić. I tu pojawia się trudność, jak poznać coś co rzutuję na bieżąco jako trójwymiarową rzeczywistość, niejako przejawiam się w formie jaką sobie wyobrażam według pewnych schematów, które chcę doświadczyć. I sesja Tereska – Powrót do wielkości może ci w tym pomóc http://chomikuj.pl/sesjehipnotyczne/Sesje+08+Sierpie*c5*84+2015/Mak*c3*b3w+Podhala*c5*84ski/Tereska

  4. Bonia pisze:

    To najlepsza sesja ! Po 30 minucie…Na przykładzie Mai widać jak trudno zaakceptować PRAWDĘ… ”PRAWDZIWOŚĆ”…Dziękuję i serdecznie pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *