Sesja Marty, Luty 2015

Sesja Marty, Luty 2015
.Zdecydowanie, pewność
.Wszystko zależy od ciebie
.Miłość bezwarunkowa
.Uświadomienie mamy
.Zniewalanie dzieci
.Zabawne życie
.Akceptacja siebie
.Wzniecenie żaru
.Mówienie „kocham cię”
.Bierność emocjonalna
.Kierowanie własnym życiem
.Dzieciństwo a dorosłość
.Strach przed ojcem
.Szczęście mamy
.Akceptacja samej siebie
.Rady biznesowe
.Życie to potencjał
.Kontynuacja sesji z Kasią

 

 

_Oprac. Jędruś, Piotr.

14 thoughts on “Sesja Marty, Luty 2015

  1. Leszek pisze:

    Krzysiu Ty masz rację ja mam rację Mariusz ma rację itd.. tzn., że nikt jej nie ma ale okazuje się że wszyscy jesteśmy badaczami na drodze ku poznaniu siebie. Dzisiaj zrobiłem sesje z Oksaną niesamowitą istotą i właśnie ten temat ona przedstawia co to źródło i wiele innych info., co na pewno poszerzy świadomość. Jak się ukaże to wysłuchajcie i wródźcie do rozmowy a będzie inna.

    1. Astre pisze:

      Leszek pisze : ” Krzysiu Ty masz rację ja mam rację Mariusz ma rację itd.. tzn., że nikt jej nie ma ale okazuje się że wszyscy jesteśmy badaczami na drodze ku poznaniu siebie”

      Tak.
      Wszyscy jesteśmy badaczami. Ale, nasze badania kończą się wtedy, gdy mówisz – WIEM.Bo wtedy zatwierdzasz w swoim umyśle aksjomat. I przestajesz poszukiwać. Zakleszczasz się.
      Istota, która prawdziwie poszukuje jest tylko wędrowcem. Jest tylko obserwatorem.
      I nie usłyszysz od niej, że Jesteś Bogiem, Stwórcą, Źródłem, Świadomością, Jesteś całym Wszechświatem, bo tak powiedział Sai Baba, czy jakiś tam inny mędrzec ponieważ wędrowiec poszukujący nade jasności i przebudzenia jest świadomy tego, że na te pytania nie można udzielić odpowiedzi w języku oprogramowania umysłu.
      Jest taka ścieżka advita vedanty (neti-neti) , czyli nie to- nie to.
      Czyli, to co jawi się w naszej percepcji nie jest tym, lecz jest tego brakiem, a fizycy kawantowi udowodnili, że jeżeli np. patrzysz i widzisz zieloną trawę, to oznacza, że właśnie w tej potocznie mówiąc trawie – brak tego co określamy zielonym kolorem !!
      Dla tzw. przeciętnego zjadacza chleba nie mieści się w to w głowie, że jego świadomość percepuje brak istnienia czegoś, czyli percepuje tzw. odwróconą rzeczywistość. On woli wierzyć, że to co pojawia się w przestrzeni jego umysłu i to co jego oczy widzą i uszy słyszą – jest prawdą.
      I jest to tzw. człowiecza percepcja.
      Nie jest ona zła, czy dobra. Po prostu jest…
      Rzecz, tylko w tym, że o ile pozwolimy sobie odpadać kolejnym dymnym zasłonom
      o określającym co jest, jakie jest, kim My jesteśmy, lub nimi Nie jesteśmy, tym bardziej otwieramy sobie szerszą drogę do kolejnej ewolucji.

      To samo jest z tym Metatronem i z tą filozofią (ja) Mariusza, który usiłuje na siłę określić Kim Jestem, Kim Jest Źródło jako jedna istota ? To szaleństwo, aby za pomoca intelektualnych odniesień związanych z oceną i analizą określać Kim Jestem, kim jest Źródło, Stwórca itp…

      Dlatego zmierzam do tego, że zamiast opowiadać bajki, pisać różne scenariusze lepiej poszukać narzędzi, który każdy ma w sobie, a więc nie potrzebujemy w żaden sposób podpierać się czyimiś, a o tych narzędziach pisze (między innymi) J.Stawicka, czy mówi Anna Kubica.

      http://joannastawicka.pl/przestrzen-serca.html
      https://www.youtube.com/watch?v=M2OLst_EYN4

      Więc, tu nie chodzi o żadne racje i przyznawianie innym racji, bo jak to komuś słusznie napisał Alex ( masz 100% racji tylko co Ci z tej racji ? ) tylko chodzi, o zrozumienie bardzo prostych spraw…i wykorzystanie potencjałów, które po prostu mamy na wyciągnięcie ręki.

      Pozdrawiam

      1. Leszek pisze:

        I tu Twoja teza utknęła pisząc co znaczy moje WIEM według Ciebie. Sokrates powiedział: „Wiem, że nic nie wiem”. Takie małe tłumaczenie mojego WIEM: Sokrates był greckim filozofem, który żył na przełomie V i VI wieku p.n.e. jego sławne słowa „wiem, że nic nie wiem” oznaczają świadomość, że jeśli czegoś nie wiem, to znaczy, że posiadam wiedzę o własnej niewiedzy. Sokrates wychodził z założenia, że wiedza jest największą i najcenniejszą cnotą. Zakładał, że jeśli wiem – posiadam wiedzę o tym , co jest dobre, a co złe, to nie mogę czynić źle. Wiedza według Sokratesa jest gwarantem moralnego i etycznego postępowania.
        Zgadzam się z tezą Sokratesa, że prawdziwa mądrość daje nam umiejętność rozróżniania dobra od zła, lecz nie jest gwarancją, że wybierzemy słuszną drogę – dobre czyny.

  2. adelina pisze:

    Jeszcze jedno do tego otwarcia serca przyczyniło się wiele osób,nauki Sai Baby,różne książki ezoteryczne, strona shaubry,Leszka hipnozy i jego strona, E.Nowalskiej książki,kurs i Grześ Kazimierczak. To taka moja droga. Każdy ma swoją i są one różne. To mój początek drogi co będzie dalej?? Powodzenia Adela

    a tu prawa tworzenia rzeczywistości polecam http://www.trzecieoko.pl/media/audio1.mp3

    1. adelina pisze:

      Oj…. jeszcze zapomniałam o Pani Gawlickiej. i wielu innych których nie pamietam .przepraszam

  3. adelina pisze:

    Witam, Leszek napisał ” Człowiek ŚWIADOMY jest WOLNY i sam sobie jest PANEM. ” Tak i ja do tego dąże, ale aby to osiągnąć trzeba wiele zgłębić i zrozumieć.Ten wasz świat iluzji jest dla mnie Tu i Teraz rzeczywisty i ja w nim żyję i robię to najlepiej jak potrafię,wg.rozumienia sytuacji,moich możliwości i umiejętności, a innym pozwalam żyć tak jak oni potrafią ale dopiero teraz. Byłam na spotkaniu z Grzegorzem.Wkurzało mnie też to jego mówienie „Kocham Was” i to ciągłe otwarcie serca,przez serce.Co to jest z czym to się je? Przeszłam maraton dwudniowych medytacji.Poznałam wspaniałych,bardzo skromnych ludzi a jeszcze skromniejszego Grzegorza. Jeżeli coś tłumaczył to na swoim przykładzie i podkreślał , że wszystkiego nie wie.Wiecie co ,ja dokonałam otwarcia serca i teraz już wiem z czym to się je.Już mnie nie drażni mówienie „Kocham Was”. Sama ciągle mówię to w myślach a bużka mi się uśmiecha. Czuję wtedy w czakrze serca, punk zero, żródło ciepła które przebija na wylot plecy i promieniuje wkoło. Kiedy skupię się na sercu energetycznym to czuję jak wiruje mój torus /tałron/ a magiczne słowo „kocham” to zwielokrotnia. Należy dbać o to aby serce mi się nie zamknęło i kochać przede wszystki siebie.Inaczej patrze na świat, na ludzi,są inni i wam tego życzę z całego serducha.Co będzie dalej doświadcze.Cieplutko pozdrawiam. Adela

  4. Oliwia pisze:

    .. chodzi mi oczywiście o praźródło/jądro które stworzyło iluzję (jak rozumiem iluzja, to inaczej energia).

  5. Leszek pisze:

    vega Metatron nie jest tu wynoszony na piedestał, ponieważ sprawdziłem jego wiarygodność to „używam” go tak jak inne programy do czynienia dobra, fakt że jest to czasem przemocą ale nie czynię nic czego inni nie czynią nam. Ja uważam że miłość bezwarunkowa jest wtedy gdy oddaje agresorowi i on może doświadczyć że to co czyni, jemu też się nie podoba lub nie by mógł ocenić swój czyn odczuwając na sobie. Jeśli chodzi o te wypociny to są godne uwagi ponieważ widać w nich jak rzekomy „Bóg” pełen miłości opluwa swojego syna za to że chciał i stał się samodzielny by na błędach uczyć się prawdy. czyż rodzice nie zniewalają swoich dzieci nakazując in swoje bezwzględne posłuszeństwo przez co w życiu są niezaradni i nieszczęśliwi bo brak jest tego co im wydawał polecenia i kierował nimi. Dla mnie jest to manipulacja jakiegoś umysłu a nie „Boga” bo „Boga” nie ma najbardziej trywialnie zabrzmiały te słowa na końcu !!!: Kocham Was, Kocham Was, Kocham Was. szkoda że nie dopisał jeśli mnie nie posłuchacie zniszczę was do 12 pokolenia Ale ja was kocham. Zwróć uwagę że ciągle ktoś chce nas sobie podporządkować i jeśli czyta się uważnie ze zrozumieniem to się to widzi czuje że to jakieś BYTY lub delikatnie PROGRAMY. Prawda jest jedna że jeśli jest „Bóg” to TY JESTEŚ BOGIEM jeśli tak nie uważasz to jesteś NIEWOLNIKIEM jakiegoś byta i to nie ma znaczenia jak go nazywasz. Człowiek ŚWIADOMY jest WOLNY i sam sobie jest PANEM. Systemy wszystkich nazywają ZŁEM kto im się sprzeciwia bo to dla nich wygodne, popatrz jak człowiek wolny i świadomy bez STRACHU W SAMODZIELNYM MYŚLENIU a poczujesz o czym pisze. Przeczytaj uważnie to co napisałem i oceń ile w tym prawdy a ile manipulacji i wtedy przeczytaj jeszcze raz to: co wkleiłaś i też oceń.

  6. vega pisze:

    Witam
    Znalazłam informacje nt Metatrona, który w wielu sesjach jest wynoszony na piedestał.
    Być może warto zapoznać się z informacjami, ukazującymi go w nieco innym świetle
    http://prawdaserca.pl/2013/08/ksiaze-metatron/
    pozdrawiam

    1. Astre pisze:

      Rzecz w tym, że żaden Metatron nie istnieje
      Tak samo jak nie istnieje drzewo, nie jest ono zielone, nie jest ono wysokie, ani niskie, nie jest ono piękne, ani brzydkie.
      Tak samo nie istnieje dusza, która jest wymysłem filozofów greckich wyrosłym na bazie dualizmu ontologicznego a poźniej przez całe wieki opisywana przez wszelkie religie na wszelkie możliwe sposoby ..?

      Podróżując w hipnozie po tzw. ”Astralu” spotykasz się z repliką (lustrem) osobistych myślokształtów na temat rzeczywistości. Jak również (co istotne) spotykasz się z myślokształtami zbiorowej świadomości. Jak powiedziała mi pewna Pani, która stosując autohipnoze często podróżuje po tym ”astralnym” świeci Iluzji
      że w tej przestrzeni spotkasz wszelkie bogactwo myślokształtów nawet spotkać możesz diamentowy pałac, gdzie przed jego wejściem stoją Strażnicy – Anioły, a w środku setki uwięzionych dusz. Zapytałem, a skąd się to tam wzięło ? Odpowiedziała, że samo z niczego się nie wzięło, lecz jakaś świadomość wyprodukowała taką wizję/ bajeczkę i mógł to być np. umysł dziecka niekoniecznie ziemskiego dziecka.
      Wszystko jest wynikiem działania tzw. prawa rezonansu. Rozmawiałem z kilkoma polskimi hipnotyzerami na temat duszy i na temat tzw. Źródła w tym sensie jakie mają doświadczenia z klientami. Odpowiedzieli, że wszystko sprowadza się do tego samego mianownika. Opisy duszy, Źródła, Boga, czy nawet Diabła są relatywne do tego w jaki sposób dany program/myślokształt w świadomości człowieka jest zakorzeniony i funkcjonuje.
      Ludzie, którzy nie wierzyli, że istnieje dusza, czy istnieje diabeł w żaden sposób nie mogli takich form istnienia w sesjach hipnotyznych spotkać i zrelacjonować. Zdecydowanie odwrotnie do tych, którzy np. wierzyli w diabła to dosłownie na zawołanie roiło się od różnych groźnych diabełków, które odpowiadały ich własnym wizjom lub cudzym wizjom tego wymyślonego bytu.

      Nie ma więc Metatrona i On NIE istnieje. Istnieje tylko jako forma istnienia (wymyślona!) przez różne istoty, a jeżeli ktoś percepcjuje taką istotę, znaczy to, że posiada w sobie program, który w jego przestrzeni werbalizuje taką istotę.
      Jednakże w obiektywnej rzeczywistości nic takiego NIE istnieje.

      Przypomina mi się sesja Kasi z Tarnowa, która rozmawiała, a raczej ”rozmawiała” z tzw. ” Źródłem” i co niektóre Panie ha ha ha jakie były pod same niebiosa zachwycone (co widac było w komentarzach) tym pięknem rozmowy ze Źródłem …?…!
      Ups! Tylko, że Kasia rozmawiała sama ze sobą. Lub zczytywała czyjeś myślokształty na temat tzw. Źródła – myśląc chyba, że to była prawda…. 🙁

      Właśnie kilka dni temu na skype rozmawiałem z pewnym hipnotyzerem z Wrocławia na temat tego jak ludzie w hipnozie postrzegają tzw. Źródło. I odpowiedział mi, że pamięta jeden szczególny przypadek, bo był on bardzo barwny i klient opisywał tzw. Źródło jako
      niesamowity wielopoziomowy komputer w kształcie wirującej kuli i nie mógł się za bardzo do tej kuli zbliżyć, bo jak oznajmił pilnowali go czterej potężni Aniołowie.

      Oto tak wygląda ILUZJA, czyli własny sens na temat tzw. rzeczywistości.

      Więc …kocham Cie Słoneczko. A, ono ”odpowiada” – też Cię kocham.

      Pozdrawiam

      1. Oliwia pisze:

        Astre,
        dzięki niewielkim, ale jednak doświadczonym pojęciu iluzji, zgadzam się z Twoimi wnioskami. Mam na ten czas, jednak pytania które mnie od dawna nurtują, i sama nie znajduję wyjaśnienia.
        Jaki jest cel iluzji (poza tym, że służy ona do kreacji i doświadczeń)? Skąd się wzięła iluzja? Kto ją stworzył?

        1. Mariusz pisze:

          Tak to są ważne pytania. A Źródło wszystkiego jest Jedno – dosłownie Jedno!!! Mówi się też o Źródle wszystkich Źródeł czyli Stwórcy i Stworzonym. Ale ten co tworzy, sam proces tworzenia i to co zostało stworzone – To Jest Jedna i Ta Sama Istota. Na forum otwórz temat – Kim Jestem? Przeanalizuj jego zawartość a potem podziel się wpisem ze mną co tak naprawdę z tego zrozumiałaś? 🙂 Jest to pewien proces odkrywania siebie, doświadczania siebie wciąż na nowo. Przecież nie będziesz się nudzić, tylko dlatego że jesteś wszystkim! Czym dla ciebie jest Życie, czym jest twoje Istnienie?

          1. Oliwia pisze:

            Mariusz
            Czytając słowa które napisałeś we wskazanym miejscu na forum, czułam – jak bym zastygła. Serce mi mocniej bije, a ciało jest jak by „zamrożone”. Teraz, gdy piszę ten tekst, to czuję, że w zasadzie „ruchliwe” mam tylko palce, by mogły dotykać klawiatury.
            Tak naprawdę, to nie mam słów, na opisanie tego, co do mnie dotarło.
            Gdy kiedyś po raz pierwszy usłyszałam, że my wszyscy i każdy z osobna jesteśmy Bogami/Stwórcami, to powtarzałam to zdanie w myślach, ale nie byłam świadoma tego znaczenia. Umysł nie chciał tego „kupić”. I nie wiem dlaczego teraz, robią mi się mokre oczy.
            Nic więcej na razie już nie napiszę, chcę z tym pobyć. A później, gdy zapoznam się z treścią pod linkami, podzielę się dalszym zrozumieniem.
            Oj chwilo trwaj, nie umykaj 🙂
            Dziękuję Ci Mariusz.

            W zasadzie mam ochotę przekopiować cały Twój tekst, ale ograniczę się do tego fragmentu:
            „…Tak jak we śnie – kiedy uświadomisz sobie, że śnisz, staje się on świadomym snem, a ty zaczynasz uczyć się go kontrolować. Na tym polega wzniesienie. Jest to wzniesienie świadomości. Wznosisz się od wiary, że ten sen jest rzeczywisty i że cię kontroluje, do wiedzy, że to TY jesteś jedyną rzeczywistością, i że to TY stwarzasz ten sen…”

          2. Oliwia pisze:

            Z tzw „resztą” poszłam na forum 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *