Dorota – Świat po tamtej stronie – Listopad 2015

Dorota – Świat po tamtej stronie, Listopad 2015
Oczyszczenie cząstek duszy.
Nie negowanie intencji.
Prawdziwa wolność.
Prawda nie ma nic.
Odzyskanie siebie.
Milczenie jest złotem.
Jedna wielka rodzina.
Uwolnienie męża poprzez wybaczenie.
Przygotowanie taty do odejścia.
Równowaga.
Zmiana po defragmentacji.
We własnym wnętrzu.
Świat po tamtej stronie.
Rozmowa z mieszkańcem tamtej strony.
Myśleć pozytywnie o śmierci.
Ściąganie dusz zmarłych.
Porównanie obu światów.
Brak ograniczeń.
Pożegnanie kokosowego umysłu.
 

 

_Oprac. Piotr

12 thoughts on “Dorota – Świat po tamtej stronie – Listopad 2015

  1. Leszek pisze:

    Krzysiu dzięki za ten link. Kto będzie słuchał Gangaji ten zrozumie o czym mówi, kto będzie kontemplował jej słowa niczego nie zrozumie, dlatego jest tak ważne by słuchać i doświadczać z ciszy absolutnej.

  2. Bonia pisze:

    I jeszcze jedno ,myślę ,że dlatego JEST jak JEST…abym mogła zobaczyć jakie TO beznadziejne…zatrzymać się…rozejrzeć…i zadać sobie pytanie….Potrzebuję TEGO ? tych wszystkich „atrakcji”…i wtedy mogę wracać…

  3. beatrix pisze:

    Kochany Leszku i Kasiu, dziękuję Wam za oczyszczanie karmy rodowej również od osób słuchających Wasze sesje! Dzisiaj dowiedziałam się o czekających mnie zmianach w życiu, a raczej o powrocie do równowagi, wolności, a do tego, nikt nie ucierpi z tego powodu, a tylko zyska! Już od samego rana chodzę jak na skrzydłach, chociaż sesję tą, (Doroty), wysłuchałam później, bo mieszkam w innej strefie czasowej, I już nie mam wątpliwości dlaczego bez lęku przyjęłam (w głębi serca) oczekiwaną odmianę mojego losu i całej mojej rodziny. Co za ulga! Ludzie, to na prawdę działa!!! W poniedziałek prześlę pieniążki. buziaczki! 🙂

    1. beatrix pisze:

      Wkradł się mały chochlik, bo dzisiaj wysłuchałam także „Sesja Leszka i Kasi – Oczyszczanie siebie (01.2015)”, ale nie ma przypadków i jak czuję, moja karma rodowa wreszcie uwolniła się, co niewątpliwie przyczyniło się, ( jak już wcześniej wspomniałam), do rozluźnienia moich rodzinnych więzów. Przyjmuję to z lekkością i ulgą. Serdecznie pozdrawiam! 🙂

    2. Astre pisze:

      @betarix cytuj: ” Kochany Leszku i Kasiu, dziękuję Wam za oczyszczanie karmy rodowej również od osób słuchających Wasze sesje!”

      Kochani ! Jestem pełen podziwu wobec tego jak sobie rzucacie kłody pod nogi, tylko po to, aby ich później usunąć.

      Karma!
      Przecież to pojęcie filozoficzne, a nie rzeczywiste! Nie wspominając już o tym, że nawet w religiach dharmicznych, z których to (pojęcie!) się wywodzi trwały wielki spory pomiędzy tym, czym to jest? W istocie jest, to bzdura, nie bardziej prawdziwa niż cokolwiek innego na ten sam temat. Możemy powiedzieć, że Słońce świeci, gwiazdy na niebie, że trawa rośnie, ale to w dalszym ciągu, są tylko pewne wzorce myślowe, które tworzą takie fenomeny myślowe. Na forum pisaliśmy w ubiegłym roku jak również Leszek w 100% się zgodził z tym, że Karma, to dyrdymał. To ludzie wymyślili sobie coś takiego, a następnie inni bezwolnie kupili taki myślokształt.

      Nie ma więc Karmy rodowej !
      Więc, nie usuwamy tutaj ”Karmy rodowej”, w sensie stricto, bo w obiektywnej rzeczywistości, coś takiego w ogóle nie istnieje! Lecz usuwamy tutaj tylko Iluzję wyrosłą na ”ślepej” wierze w istnienie czegoś takiego…? …!
      Lecz samo zrozumienie tych ”fenomenów” psychicznych, skąd one się wzięły, dlaczego pielęgnujemy w sobie takie myślokształty-wizje – powoduje uwolnienie oddzielając kłamstwo od prawdy. Prawdy, która zaczyna się tam, gdzie kończy się kłamstwo.
      Ale, róbta co chceta…
      Jak myślisz, tak robisz i takim się stajesz….

      1. Mariusz pisze:

        Karma jest decydującym pojęciem w Mojej nauce. Głosi ona, że wszystko co czynisz ma swoje konsekwencje.
        Jeśli czynisz dobro, skutki są dobre. Jeśli czynisz zło, są one złe.
        Nauka ta jest prosta i może zostać wszędzie sprawdzona.
        Jeśli np. gotujesz ze złych składników, potrawa będzie odpowiednio do tego smakowała. Jeśli ponadto nie dbasz o czas gotowania i jedzenie się przypali, będziesz musiał wszystko wyrzucić.
        To jest nauka karmy: tak będziesz żył, jak działasz.
        Nie ma w niej nic „tajemniczego”, „niezwykłego”, „niejasnego”. Zasadę przyczyny i skutku możesz zaobserwować w całym wszechświecie. Nic więc dziwnego, że określa ona również twoje działanie.
        Chciałbym jednak jeszcze coś powiedzieć odnośnie nauki o karmie: pamiętaj zawsze o tym, że ty jesteś działającym. Ty stwarzasz swój los. Ty zapisujesz swoimi czynami karty w kronice Akaszy, w niebiańskiej księdze wszystkich żywotów.
        Ale możesz również i wszystko wymazać.
        Czyń dobro, myśl dobrze, mów dobrze, postrzegaj dobro. Bądź dobry, a wszystkie negatywne konsekwencje z poprzednich żywotów zostaną wymazane.
        Bądź pewny, że tak właśnie jest. Bo tak, jak ciągle usiłuję cię powstrzymać przy „wpisywaniu” negatywnych czynów, tak pomagam ci przy ich wymazywaniu.
        Baba

        1. Astre pisze:

          Cytuj Mariusz : ” Karma jest decydującym pojęciem w Mojej nauce. Głosi ona, że wszystko co czynisz ma swoje konsekwencje.”

          Rozumiem Twoją filozofię, ale się z nią nie zgadzam.
          Z pozoru to tak wygląda jak tłumaczysz, że jak użyjesz złych składników, to zupa nie będzie smakowała, lub jak ja przypalisz, to ją wyrzucisz. To nie są (konsekwencje!!!), tylko zdarzenia, które czegoś uczą.
          Więc, zamiast krzyczeć (konsekwencje!), o wiele lepiej zadać pytanie – czego na podstawie tych zdarzeń mogłem się nauczyć ?

          Gabrielle Orr, która komunikując się przez wiele lat z Kroniką Akashy spisała całe tomy informacji – na szkoleniu powiedziała : nie ważne co się dzieje.Ważne jest tylko to, co z tym robimy.

          Jeżeli patrzysz na ”konsekwencje” zamiast zadać pytanie – jak inaczej mogę doświadczać życia, to właśnie utopiłeś się w konsekwencjach. I nie ma w tym nic złego, ani dobrego (bo tu daualizm), tylko po prostu nie przerobiłeś jeszcze tych lekcji. Podobnie myślą Ci, dla których konsekwencją jest grzech i gesięgo biegną do spowiedzi, aby się ich pozbyć ! To podobne działanie, lecz tylko w innym opakowaniu, w innej formie.
          Życie to NIE coś co ma zamykać nas w specyfice jakiegoś problemu (karma rodowa), konskwencje ..etc.
          Życie to coś, co uczy nas powoływać do życia zmiany poprzez stwarzanie przestrzeni dla nowych wzorców, dla nowych doświadczeń, a wszystkie informacje dostępne są w danej chwili – TERAZ.

          Pozdrawiam

          1. Mariusz pisze:

            Cnota jest prawdziwym rdzeniem życia. Sokrates, który był mędrcem, powiedziałbym świętym człowiekiem, nauczał: „Kto zna dobro, ten je też czyni”.
            Poznał on istotę życia. Czynicie zło z niewiedzy. Sądzicie, że można dostać coś dobrego nie trzymając się Boskich praw, czy nawet przeciw nim występując. Jest to herezja ściągająca na was trudności.
            Urządziłem świat w ten sposób, że ten, kto występuje przeciw Moim prawom, zawsze ma szansę się uczyć. Jest to sens karmy.
            Karma działa w ten sposób: Wyobraź sobie, że napisałeś firmowe pismo i dajesz je do korekty szefowi. Jeśli jest on dobrym szefem, zwróci ci uwagę na błędy, które będziesz potem musiał poprawić.
            Prawo karmy nie działa inaczej. Popełniasz błędy i otrzymasz w tym życiu, albo w jednym z przyszłych żywotów takie wskazania na owe błędy, że będziesz mógł się z nich czegoś nauczyć.
            Karma nie jest żadnym „strasznym urządzeniem”, jak niektórzy sądzą.
            Jest ona cudem precyzji, którego cały sens i cel polega na tym, abyś zmienił swoje poglądy.
            A czego masz się nauczyć? Że musisz czynić dobro, gdyż cały wszechświat jest przetykany dobrem jak wzorzysty dywan i z całego serca przyjaźnie do ciebie usposobiony.
            Baba

      2. Bonia pisze:

        Witam !Ja nigdy nie wierzyłam w karmę…Myślę ,że to wpływ Castanedy i jego szamana…dusza jest w centrum jakby jajka…wydziela ŚWIATŁO…w tym ŚWIETLE jest WSZYSTKO…i NIC…cała iluzja …cały zapis doświadczeń…własne kreowanie… i to jest OGRANICZENIE ,które utrudnia WIDZENIE tym ,którzy chcą przekroczyć tzw.granicę …Serdecznie pozdrawiam

        1. Leszek pisze:

          Bona dokładnie i to o czym piszesz inni nazywają karma. Mariusz to bardzo ładnie wyjaśnił. O nazwy nie warto się sprzeczać. Wszystko jest iluzją i niczego nie ma jednak w tej iluzji którą tworzymy tworzymy ją z prawami i konsekwencjami i chodzi o te myślokształty i emocje im towarzyszące to niektórzy nazywają karma i bez względu na to w co wierzymy to na nas zostawia ślady i tego trzeba pozbyć się mimo że to iluzja. Inaczej jeśli ktoś nas kopnie w tyłek to boli to bez względu na to jak to nazwiemy. Więc Krzysiu masz rację jeśli jesteś tylko Istnieniem nic nie tworzysz nic nie ma, ale jeśli twórcą iluzji to ona według Twojej wiary i oceny zapisuje się na lub w Tobie jako zapis. Gdyby to chodziło tylko o ciało można by było go tylko spalić jednak chodzi o to że te emocje zapisują się gdzieś indziej skoro możemy wrócić do wcześniejszych inkarnacji (to słowo to też iluzja) i dlaczego wówczas przeżywamy wszystko na nowo w całości często. Jeśli to też iluzja to dlaczego po usunięciu tych zdarzeń często wszystko się zmienia w człowieku i jego zmysłach. Mamy na to dowód że iluzja zasilana emocjami jest wieczna, więc coś jest i to warto usunąć i trzeba użyć nazwy którą akceptujemy jako jej synonim. Takie masło maślane. Jednak bezsens wierzyć we wszystko i się wkręcać i bezsens udawać że wszystko co robimy nie zostawia śladów.

          1. Bonia pisze:

            Przepraszam…ale wizja Mariusza jakoś mi nie przemawia do serca…Czy motyl ma karmę ,bo zanim się przepoczwarzył zjadał i niszczył rośliny[bielinek kapustnik niszczy kapustę] ?A potem przez 1 czy 2 dni zapyla kwiaty i powoduje ich wzrost i rozmnażanie….i mój zachwyt ,gdy obserwuję…Iluzja jest wieczna ,bo to jest ZAPISANE trwale…Kiedyś wróciłeś Leszku do czegoś co było skasowane…oczyszczone…a jednak było …nazwałeś to fantom,,,Ja myślę ,że ważne jest podejście i TO w co wierzę…,,serdecznie pozdrawiam

          2. Astre pisze:

            Cytat Leszek :” Mamy na to dowód że iluzja zasilana emocjami jest wieczna, więc coś jest i to warto usunąć i trzeba użyć nazwy którą akceptujemy jako jej synonim”

            Jedynym dowodem, że ILUZJA jest zasilana emocjami i jest wieczna, jest tylko myśl pod którą kryje się Twoja wlasna wiara w to. To jest właśnie tym dowodem.

            https://www.youtube.com/watch?v=EguAdG7W7OU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *