Nie zauważyłem że tu nie napisałem nic od czasu 2015 r. od marca tego roku moja mama jest tzw., 100 latkiem co prawda jest jej sprawność ograniczona ale jeszcze sama koło siebie "wszystko" zrobi jest sprawna. Bez wątpienia jest jednym z fenomenów tzw., życia. Myślę że żyje dla tego że powtarza że jeszcze chce pożyć, bo jest jej dobrze ale i jest w dużej mierze nie zależna. Zastanawiałem się nad jej historią a jest niesamowita i doszedłem do wniosku że zawsze była pogodna, zrównoważona. Bardzo rzadko widziałem by się złościła, lub by robiła różnicę między dziećmi. Pamiętam że zawsze była lubiana w swoim środowisku, ale też była bezstronna, unikała plotkowania osądzania i nie wtrącała się w cudze życia ale i w życia własnych dorosłych dzieci. Tak piszę była bo już nikt z jej środowiska nie żyje tylko najbliżsi. A gdy miała nadkwasotę z powodu jedzenia to zawsze piła sodę oczyszczoną co sprawiało że jej organizm był w zasadowości. Myślę że to może być wskazówką na życie ponad 100 lat.
