Sens życia.
Sens życia.
Chyba nie ma takiej osoby która nie zastanawiałaby się nad sensem życia również nie można znaleźć nic w materiałach wcześniejszych filozofów myślicieli w systemach wiary są to tylko jakieś obietnice niczym nie poparte. Na chwilę obecną moja wiedza w tym temacie wygląda następująco : sensem życia jest doświadczenie absolutnie wszystkiego w całej okazałości i zrozumienie że to wszystko jest bez sensu. Doświadczając różnych sytuacji zdarzeń wierzeń domniemań zauważamy że to jest bez sensu w końcowym efekcie. Również moim zdaniem co wynika z mojej wiedzy i doświadczeń że jest to nam potrzebne to zrozumienie że wszystko jest bez sensu żeby do niczego się nie przywiązywać żeby nie nadawać niczemu ważności pierwszeństwa żeby do wszystkiego podchodzić jako tylko chwili doświadczenia chwili jakiegoś zdarzenia ciągle iść dalej ponieważ jedyną stałą jest zmienna by wzrastać w zrozumieniu Tego. Jednak w momencie gdy zakończymy to doświadczenie tu na ziemi w tym matrixie co kolokwialnie nazywamy życiem i tego śmiercią oczyścimy się wtedy z wszystkich wyobrażeń staniemy się tylko świadomą świadomością że wszystko jest niczego nie ma. Te wszystkie iluzoryczne doświadczenia i ich zrozumienie sprawi że to będziemy pamięć że to było że to może być i może nie być i że my możemy świadomie kreować i się bawić i doświadczać nie nadając niczemu ważności i niestawanie się temu wyobrażeniu niewolnikiem przez nie pamiętanie wcześniejszych zabaw w Iluzji i przyjmowaniu ich za prawdę. Wiedząc o tym że sensem życia jest zrozumienie jego bez sensu we wszystkich aspektach sprawia tą pamięć naszego jestestwa że możemy świadomie zaprojektować sobie następną iluzję i w niej się dobrze bawić bez tego będziemy tylko narzędziem używanym przez naszą nieświadomą kreację. Wiem że każdy kto będzie to czytał będzie czuł w sobie lęk strach bunt a to tylko będzie manifestacja nieświadomego którym jesteśmy. Zapraszam do dołączania swoich wyobrażeń o sensie życia.
Re: Sens życia.
Czy życie ma sens?
Oczywiście że ma! Np nie poznalibyśmy "bezsensu życia", gdybyśmy nie doświadczali bezsensownych zdarzeń, które sobie tak tłumaczymy. Może nasz ograniczony umysł, nie ogarnia całej złożoności doświadczanych rzeczywistości i stąd wyciąga takie a nie inne wnioski? Żyć, aby tylko istnieć w jednej określonej postać, jako potencjał do przejawiania się bez wykorzystania tego potencjału do tworzenia nowych doświadczeń, jest najwyższym sposobem na totalną nudę istnienia! Ale gdy stworzymy potencjał do wyboru czy chcemy doświadczać jako pasożyt, albo stać po stronie bezinteresownej miłości, to zawsze możemy wybrać świadomie kim tak naprawdę chcemy być. Gdyż jako całość, jedność w świadomości, nie będziemy pasożytować na sobie tej bezinteresownej miłości!?
I tak możemy świadomie zawsze wrócić do punktu skąd wyszliśmy, czyli do projektowania kolejnych "bezsensownych zdarzeń" doświadczając ograniczonych rzeczywistości.
Oczywiście że ma! Np nie poznalibyśmy "bezsensu życia", gdybyśmy nie doświadczali bezsensownych zdarzeń, które sobie tak tłumaczymy. Może nasz ograniczony umysł, nie ogarnia całej złożoności doświadczanych rzeczywistości i stąd wyciąga takie a nie inne wnioski? Żyć, aby tylko istnieć w jednej określonej postać, jako potencjał do przejawiania się bez wykorzystania tego potencjału do tworzenia nowych doświadczeń, jest najwyższym sposobem na totalną nudę istnienia! Ale gdy stworzymy potencjał do wyboru czy chcemy doświadczać jako pasożyt, albo stać po stronie bezinteresownej miłości, to zawsze możemy wybrać świadomie kim tak naprawdę chcemy być. Gdyż jako całość, jedność w świadomości, nie będziemy pasożytować na sobie tej bezinteresownej miłości!?
I tak możemy świadomie zawsze wrócić do punktu skąd wyszliśmy, czyli do projektowania kolejnych "bezsensownych zdarzeń" doświadczając ograniczonych rzeczywistości.
