Błyski i podmiana świata

wamak
Posty: 3
Rejestracja: 22 wrz 2016, o 20:37

Błyski i podmiana świata

Post autor: wamak »

W tym temacie napiszę głównie, co myślę o przeskakiwaniu pomiędzy równoległymi rzeczywistościami. To są wnioski na podstawie doświadczeń, które wpierw opiszę.

Wszystko zaczęło się na dobre pod koniec czerwca, kiedy udało mi się zdjąć z siebie programy "powinienem się zmienić, nie pasuję do tego świata itp". Programy te zostały skasowane, kiedy uwierzyłem faktycznie, że na daną chwilę jestem perfekcyjny i nie muszę nic w sobie zmieniać teraz. Poczułem, jak jakiś byt się ode mnie odczepił (dotychczas siedział na karku i trzymał mnie za gardło). Po prostu w tych miejscach ciała poczułem nareszcie lekkość i to natychmiast.
Od następnego dnia otrzymałem silny zastrzyk energii, tak silny, że przez 2-3 tygodnie ciało miałem cały czas rozpalone, nie chciało mi się spać i ogólnie nie czułem zmęczenia. Miałem wrażenie, jakbym mógł "przenosić góry".
Zauważyłem w tym stanie, że faktycznie mam wpływ na to, co się dzieje wokół mnie. Mało tego, zauważyłem też, że:
-Faktycznie wszystko jest ze wszystkim powiązane
-Trzeba uważać, co się myśli, bo wszystko idzie w świat
-Im więcej w sobie energii, tym większa moc kreacji, czy też większy wpływ na otoczenie
-Można ludziom przekazywać myśli "bez słów". Na niewielką odległość nawet to działa dość precyzyjnie.
-Zacząłem z dnia na dzień inaczej widzieć nasycenie barw i odbicia na szkle
-Czasami do dzisiaj czuję dodatkowe zapachy, których wcześniej nie znałem
-Pierwszy raz po około dwudziestu pięciu latach znowu widziałem (i nadal widzę) na żywo motyle. Widziałem motyle w dzieciństwie, potem ich po prostu nie widziałem
-Zacząłem zauważać też owady, których wcześniej nigdy w życiu nie widziałem
-pomyślałem, że skoro mam taką moc, to życzę sobie widzieć więcej ptaków i tak też się stało i dzieje do dziś
-Jak wychodzę z domu i widzę nad sobą ciemne chmury, to mówię im, aby poczekały z deszczem i cierpliwie czekają
-Podobnie kiedyś do pęcherza powiedziałem, że musi wyjątkowo na 2 godziny wykazać się cierpliwością i pęcherz posłuchał i odpuścił
-Świat przemawia do nas symbolami, bo nie zna języka. Jak ktoś mówi do nas coś bez sensu, to często to właśnie jest istotny komunikat.
-Jeżeli ja jestem silną energią i zachowuję uważność, a osoba obok jest czymś "pochłonięta", to ta osoba zachowuje się dosłownie jak lustro. Raz nawet miałem wrażenie, że rozmawiam z robotem w ludzkim ciele
-Myśli mają wpływ na przykład na muchy w pokoju. Jak tylko wyciszam myśli, to i muchy gdzieś znikają. Sprawdzone kilkukrotnie.
-nagłe kichnięcie oznacza wyrzucenie niekorzystnej myśli
-alergia, to faktycznie brak akceptacji (zauważyłem, że oprócz koszonej trawy na pewną osobę miałem alergię)

Jak po tych 2-3 tygodniach energia zaczęła mi spadać, to już tego wszystkiego opisanego wyżej nie widzę tak od razu. Dobrze jest jednak wiedzieć, jak to jest, a nie tylko wierzyć. Wiedząc i doświadczając, że życie tutaj to tylko taki żart, zupełnie inaczej na wiele spraw patrzę.
Nadmiar mocy jednak też nie jest taki fajny (dlatego poprosiłem o zwolnienie, uspokojenie):
-ego czuło presję, ze skoro jestem odpowiedzialny za cały świat, to teraz trzeba na wszystko wpływać
-ego chciało wykorzystać tą moc do spełnienia własnych zachcianek, co tylko zepsuło mi zabawę
-słabsze czucie, w zasadzie to brak współczucia (za to brak strachu)

Ten dziwny stan jednak był potrzebny, abym wreszcie zauważył rzeczy, których normalnie nie chciałem zauważyć.

Teraz ciekawostki, które zauważyłem:
Cały czas przeskakujemy między równoległymi rzeczywistościami.
Przejście do innej rzeczywistości u mnie objawia się błyskiem. Jak jestem pochłonięty myślami, to błysk jest niezauważalny.
Radykalna zmiana poglądów lub zamiarów przenosi nas do innej rzeczywistości.
Zdarza się tak ,że szukamy jakiś przedmiot, szukamy, nie widzimy, a po chwili znajduje się w miejscu, które wcześniej przeszukaliśmy.
Tak samo czasami kogoś nie widzimy. Zaczynamy go widzieć dopiero, gdy się do nas z czymś zwracać. Wtedy często w ciele jest lekki "wstrząs": przejście do innej rzeczywistości.

Raz udało mi się zamienić kleszcza w biedronkę. Najpierw chciałem, aby kleszcz zniknął, ale to nie wychodziło. Nagle nadleciała biedronka. Wpadłem na pomysł, że skoro kleszcz nie może zniknąć, to zamienię go w biedronkę. Jakie ruchy wykonać, gdzie patrzeć: intuicja prowadziła. Nadal nie wychodziło, więc odpuściłem. Jak tylko odpuściłem, to BŁYSK i widzę na miejscu kleszcza biedronkę i ostatecznie widzę dwie biedronki i żadnego kleszcza.
Innym razem w innym miejscu patrzę się w stronę słońca i widzę chmury. Odwracam wzrok i myślę, że mogłoby się słońce odsłonić. Wracam wzrokiem w stronę słońca i już nie ma chmur, a zamiast tego nie wiadomo skąd fruwają tam dwa jastrzębie (na linii między mną i słońcem). Jak mocniej patrzyłem na słońce i nieco mnie oślepiło, to i jastrzębie zniknęły.

Myślę zatem, że cały czas żyjemy sobie w różnych światach, bardzo do siebie podobnych i przeskakujemy między nimi nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Znikanie ludzi i przedmiotów to faktycznie przejście do innej rzeczywistości, gdzie tych ludzi i przedmiotów nie ma.
Inna teoria jest taka, że świat jest jeden, ale różne osoby widzą różne jego warstwy. W sumie to na jedno wychodzi. Fakt faktem u mnie przy zamianie jest "błysk".
Myślę, że iluzjoniści właśnie tak działają z tymi trudniejszymi sztuczkami.
Jak się cały czas jest w jednorodnym środowisku i nie ma dużych zmian, to i takie anomalie się nie zdarzają.

Ogólnie to doszedłem do wniosku, że każdemu zdarza się to, co sobie kiedyś zażyczył. U mnie "oświecenie" przybrało taką dziwną formę, bo kiedyś chciałem wiedzieć, jak działa świat od strony technicznej i to właśnie otrzymałem.

Dziękuję za cierpliwość.
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 247
Rejestracja: 26 lip 2014, o 20:47

Re: Błyski i podmiana świata

Post autor: Leszek »

:brawa piękny i prawdziwy opis i przemyślenia. :soczek :oklasky
wamak
Posty: 3
Rejestracja: 22 wrz 2016, o 20:37

Re: Błyski i podmiana świata

Post autor: wamak »

Jako ciekawostkę jeszcze dodam, że w owym czasie (lipiec) otrzymywałem pewne przekazy, co prawda od ludzi, ale w rozmowie zawierali zdania zupełnie oderwane od kontekstu. Otóż co mi takiego powiedziano:

W 1969 roku zaczęło się kopiowanie Ziemi, to znaczy kopiowanie tego co zdrowe i rozwojowe. Teraz jest tak jakby równocześnie "Ziemia i Ziemia 2" albo "Matriks i Matriks 2" (to samo inaczej nazwane). Stara Ziemia umiera, ale jest już "Ziemia 2" wolna od tych destrukcyjnych pasożytów. Obecnie żyjemy jednocześnie w jednej i drugiej.
W lutym 2017 stara Ziemia ma zostać ostatecznie wyłączona (nie mam pojęcia, co się za tym kryje dosłownie).

Być może w tym przekazie tylko o mnie chodziło (np. odłączenie ostatnich pasożytniczych bytów), a być może w skali globalnej też coś się wydarzy (to nie musi być widoczne). Tego nie wiem.

Piszę to jako ciekawostkę, którą należy traktować z przymrużeniem oka, aczkolwiek dla mnie to było mocne.
ODPOWIEDZ