Sny

Awatar użytkownika
Agnieszka C
Posty: 19
Rejestracja: 25 lip 2014, o 15:28

Sny

Post autor: Agnieszka C »

Wielu z nas miewa ciekawe, prorocze, smieszne a czasem przerażające sny. Chciałabym bysmy w tym wątku dzielili sie nimi, a możę znajdzie sie ktos kto będzie potrafił je trafnie zinterpretować?
dzielmy sie naszymi doswiadczeniami bo tak wzrasta nasza wspólna swiadomosc:)
Agnieszka C
Awatar użytkownika
Maja
Posty: 26
Rejestracja: 26 lip 2014, o 17:07

Re: Sny

Post autor: Maja »

Kiedyś przyśnił mi się taki bajkowy sen o motylkach :)


Motylki

Przeniosłam mojego kwiatka doniczkowego z jednego pokoju do drugiego, i tak rzuciłam na niego oko i widzę, że pod spodem na liściu siedzi taki niebieski motylek, ucieszyłam się, że sobie tam siedzi taki ładny, potem patrzę i widzę jeszcze dwa następne też niebieskie, zaglądam pod liście, czy czasami nie ma ich więcej, a te liście obracają się spodem do góry i jakie moje zaskoczenie, bo na każdym liściu siedzi kolorowy motylek, każdy o innym ubarwieniu i rusza skrzydłami, cudowny widok.
Tak stałam zafascynowana i podziwiałam widok, niesamowicie bajkowo to wyglądało, kiedy zamrugałam oczami, wzbiły się w powietrze i odleciały :( Wzrokiem śledziłam ich lot, siadły na półce i znieruchomiały.

Gdy się obudziłam, pomyślałam, że niepotrzebnie zamrugałam oczami i je przestraszyłam :(
Renia
Posty: 50
Rejestracja: 3 sie 2014, o 11:26

Re: Sny

Post autor: Renia »

Witajcie,
U mnie najwięcej snow jest tzw.prorocze a szczególnie gdy ma się cos wydarzyć cos złego.
Tak jakbym miała uprzedzić przed zbliżającym się wydarzeniem.
Po takim śnie ,cały dzień jestem rozbita i nie mogę zebrać myśli,
Sen ,który zapamiętać do końca życie dotyczył naszych przyjaciół.
Było to olbrzymie pomieszczenie z sufitu wisiały przezroczyste zasłony.
Na krześle siedział moja koleżanką ,była ubrana na czarno i była bardzo smutna,obok niej stal jej maz
był ubrany na biało w smoking w okół nich biegaly grupa dzieci .
Ja stalam z boku i byłam obserwatorem.Było tam bardzo cicho.
Gdy się obudzilam byłam cały dzień bardzo rozbita i nie dawało mi to spokoju.
Chciałam zadzwonić a było to jakieś 20 lat temu,ale nie misalam śmiałości.
Za dwa tygodnie był napad na niego i go zastrzelono.
Od tej pory dzwonie do każdego,kto mi się przyśnił.
Awatar użytkownika
Agnieszka C
Posty: 19
Rejestracja: 25 lip 2014, o 15:28

Re: Sny

Post autor: Agnieszka C »

Wiecie co no to i ja podzielę sie z wami moim snem.
Ostatnio koleżanka napisała mi ,żebym sie zainteresowała miastem w Rosji o nazwie Arkaim.
Ponieważ była juz późna pora stwierdziłam że poszukam następnego dnia. Jednak nie dało mi to spokoju, znalazlam jaks stronke na ten temat i zaczełam czytac, przeczytałam moze 3 zdania i poczułam że jednak nie dam rady dalej czytać.
Położyłam sie spać.
Przysnił mi się sen.
Chodziałam po tym miescie zbudowanym na planie sfastyki i usłyszałm pewną rozmowę. Rozmawiało 2 meżczyzn, jeden był młodszy- budowniczy, a drugi był starcem ale jakby duchem kultu słonca, energia.
Ten młodszy zwracał sie do tego starszego :
- nie rozumiem ,wybudowałem wiele budowli związanych z kultem słońca a jednak nie wszytkie działają
Mistrz mu odpowiedział - wiesz bo musi byc zachowana proporcja .
I zobaczyłam kamień na którym był wizerunek Kaczki i inny większy.
Mędrzec powiedział:- ten mniejszy kamien musi być jak 1-4 w stosunku do wiekszego. to tyczy sie całej budwoli. Jesli te kamienie nie będą na tej samej szerokosci geog. jeżeli zostaną przesuniete względem siebie nawet o 1 stopień to ta budowla nie bedzie działać.

Na tym skonczył sie mój sen.

Moje zdziwienie dosięgło zenitu kiedy dowiedzilam sie ,ze w tym miesci naprawde na jednym z kamieni jest wyryty symbol kaczki.



-
Awatar użytkownika
Drzewo Kryształowe
Posty: 51
Rejestracja: 1 wrz 2014, o 12:26
Lokalizacja: Wszechświat

Re: Sny

Post autor: Drzewo Kryształowe »

Dzisiejszy poranny sen.

Ja wraz z grupą ludzi gdzie prowadzącym był Leszek, usiedliśmy na dziwnie ustawionych krzesłach, tak że pusta przestrzeń pomiędzy krzesłami wyglądała jak litera U. Na jednym z krzeseł leżała chyba koszulka i Leszek zapytał mnie co jest niej narysowane, więc powiedziałem mu, że widzę postać jakby wojownika, który znajdował się w aurze, ale ta aura nie była półkolista lecz zbudowana z linii prostych. Następnie zaczęliśmy wykonywać ćwiczenia z których zapamiętałem tylko jedno: należało nad wyprostowanymi nogami położyć wyprostowane ręce tak aby nad kolanami znajdowały się łokcie. Wszystkim to ćwiczenie sprawiało trudności, ale mi wydawało się proste i sobie szybko z nim poradziłem w związku z czy byłem szczęśliwy, także Leszek się do mnie uśmiechnął jakby chciał powiedzieć dobra robota. Następnie był czas na posiłek, ale jedyne co z niego zapamiętałem to jakbyśmy jedli u mnie w domu. Pod koniec snu rozmawiałem chyba z jednym z uczestników tego spotkania, który powiedział mi "Jesteś taką wspaniałą istotą, ale czy jesteś usatysfakcjonowany tym co robisz teraz" wtedy poczułem gniew, który wyszedł ze mnie jako istota i został przez Leszka rozpylony na drobinki światła...
Renia
Posty: 50
Rejestracja: 3 sie 2014, o 11:26

Re: Sny

Post autor: Renia »

Jeszcze tak wesołego snu to nie miałam.
Śni mi sie ,ze bola mnie mięśnie i kości.
A ja tylko leże i leże w łóżku.
Staje przede na istotną bardzo świetlista
mówi do mnie.
Rusz.... bo masz być sprawą ,silna.
Rozmawialiśmy ,ale nie pamiętam o czym
Rano gdy wstalam rzeczywiście bolaly mnie
Mięśnie i kości.
Wiec wsiadlam na rower i jeźdze codziennie.
Nic mnie nie boli.
RAD
Posty: 52
Rejestracja: 9 sie 2014, o 15:12

Re: Sny

Post autor: RAD »

Dzisiaj w nocy miałem sen chyba z z poprzednich wcieleń.. śniło mi się że jestem w szkole klasa drewniane ławki chyba 19 / 20 wiek...Widziałem osoby w klasie i nauczyciela ale szybko zapomniałem jego twarz...Coś do mnie mówił... co o tm sądzicie ? Pozdrawiam
dariusz
Posty: 2
Rejestracja: 17 lis 2014, o 15:45

Re: Sny

Post autor: dariusz »

Witam wszystkich.

Sny to niesamowite podróże, które wszyscy przeżywamy. Widać to w waszych wpisach, wiemy to z opowieści znajomych.
Jeżeli chodzi o mnie to miewam niesamowite sny prawie każdej nocy. Większość zapominam dosyć szybko. Zdarzają się jednak takie, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa.
Jednym z takich niezwykłych był sen z przed kilu lat, kiedy zaczynałem interesować się tzw. "duchowością".
Przyśniło mi się wtedy, że byłem kolorowym motylem. Latałem na pięknej łące. Byłem przepełniony uczuciem wolności i szczęścia. W pewnym momencie usiadłem na jednym z kwiatów i zasnąłem. Zacząłem śnić że jestem człowiekiem i obudziłem się w łóżku. To było moje łóżko w moim mieszkaniu... .
Przez kilka minut nie mogłem dojść do siebie. Po prostu nie byłem w stanie odróżnić, która rzeczywistość była "prawdziwa", a która snem. Przez kilka chwil po obudzeniu miałem bardzo silne wrażenie, że rzeczywistość w której byłem motylem była bardziej prawdziwa niż moja obecna. Pamiętam te odczucia do dzisiaj.

Miłych snów
Astre
Posty: 34
Rejestracja: 26 sie 2014, o 21:39

Re: Sny

Post autor: Astre »

dariusz pisze:

Przyśniło mi się wtedy, że byłem kolorowym motylem. Latałem na pięknej łące.
Sny są werbalizacją (przełożeniem na obrazy) treści/informacji, które znajdują się gdzieś w umyśle istoty, zwanej dalej potocznie człowiekiem...

Inaczej mówiąc nie może Ci się nic przyśnić, czego nie masz w umyśle.
Więc, wszystko co Ci się śni, jak i wszystko co się dzieje w Twoim życiu jest wynikiem tego co zapisane jest w umyśle.

Niedawno przeczytałem na pewnym forum dobre porównanie :
Człowieka w sensie zapisu i przetwarzania informacji można porównać do komputera.

Co zapisane jest na twardym dysku, to wyświetla się na ekranie monitora. Z tym, że tym ''dyskiem'' u człowieka jest (umysł), a ekranem Matryca, czyli Matrix płaszczyzny istnienia, w której jesteśmy.

Idąc dalej.... prosta, wręcz szkolna analiza tego mechanizmu wykazuje, że to co widzimy na zewnątrz i to co dzieje się na zewnątrz jest właśnie tą ILUZJĄ/PROJEKCJĄ naszych własnych programów zapisanych w umyśle.

I myślimy, że te zewnętrzne obrazy, czy wydarzenia jakie by one nie były nie dotyczą nas, są od nas niezależne, tymczasem to są nasze własne programy, które wyświetlamy na ekranie Matrycy, którą nazywamy światem.
Świadczy to zarazem, jaka jest potężna moc umysłu, moc kreacji.
Zmienisz program zapisany w umyśle, to na zewnątrz zobaczysz obrazy/ wydarzenia, które odpowiadają (zmianom) treści informacji w umyśle.
krzysiek0000
Posty: 6
Rejestracja: 15 gru 2014, o 22:07

Re: Sny

Post autor: krzysiek0000 »

Opiszę swój wczorajszy sen, kilka słów wstępu:
Od miesiąca słucham wieczorami sesje. Za każdym razem utożsamiam się z nimi, oczyszczając się w słońcu lub w wodzie, wannie itd itd. Także zaprosiłem swoja duszę by się ze mną scaliła oraz bliźniaczy płomień. Wczuwam się bardzo w sesje. Na początku zasypiałem w trakcie odsłuchiwanej sesji, teraz już zdarza się to rzadziej. Wczoraj odsłuchałem sesje i zasnąłem.
A teraz sen.
Wchodzę do swojego mieszkania z nożem w ręku, wiem, że idę zrobić z kimś porządek, dosłownie rozprawić się na śmierć i życie. Jestem zdeterminowany i pewny tego co mam zrobić. Zaraz po wejściu do mieszkania widzę w jednym z pokoi dwóch facetów, którzy na mój widok ścieśnili się do siebie, tak jakby w strachu przytulili, wiedzieli po co do nich idę. Ja wchodzę do pokoju z nożem i w tym momencie zza moich pleców wychodzi mężczyzna starszy ode mnie, wyższy, szczupły o siwych włosach. Czuje w nim przyjaciela, on mówi do mnie, że ja nie mogę tego zrobić, tak jakby wiedział, że przyszedłem się rozprawić z tymi mężczyznami. Odbiera mi nóż i mówi, że ja mam iść do łazienki do wanny wziąść kąpiel, a on się rozprawi z tymi mężczyznami. Następnie jestem w wannie, woda ciepła i cudownie przyjemna, wyśmienicie się czuję i wychodzę z wanny. Wchodzę do przedpokoju i widzę w tym pokoju gdzie byli mężczyźni przewrócony stół na boku z długim blatem, blat frontem do mnie. Z za blatu wystają nieruchome nogi jednego z tych mężczyzn w butach szpicami do podłogi. Ja już czuje i jestem pewien, że doszło do rozprawienia się z nimi, doszło do mnie, że zostali zabici, że to zbrodnia, że poniosę konsekwencje tej zbrodni. Ogromny strach i ból poczułem, taka trwogę co ja to narobiłem. Uciekłem do pokoju po przeciwnej stronie tego w którym była ta zbrodnia. Ukryłem się i kątem oka obserwowałem co się będzie działo. Nagle przed wejściem do pokoju tego, w którym doszło do "zbrodni" widzę, że stoi starsza kobieta w wieku około 70 lat, określam ja jako "matronę". W tym momencie przyszła do mnie myśl, że ona powiadomi policję i odpowiem za zbrodnię. Ona nic nie robi tylko patrzy na to co się stało. Stoi nieruchomo, ale czuję, że ona wszystko wie.
Na tym sen się kończy, ja się przebudziłem i dosłownie czuje trwogę wewnątrz siebie tak jakby doszło do prawdziwej i realnej zbrodni, ogromne poczucie winy i czuje wyraźnie jak stopy i nogi do kolan mam tak gorące jak nigdy w życiu, jakbym chodził po ogniu. To był bardzo realistyczny sen.
I to cała relacja.
krzysiek0000
Posty: 6
Rejestracja: 15 gru 2014, o 22:07

Re: Sny

Post autor: krzysiek0000 »

Dzisiejszy sen, tylko to co pamiętam:
Znajduję się w jakimś hotel górskim z bardzo wielu pokojami i o bardzo dziwnej konstrukcji. Hotel rozbudowany w każdą stronę w pełnym nieładzie konstrukcyjnym. Wydaje mi się, że nie jestem w nim sam, ale nie pamiętam czy kogoś rozpoznaje. Obsługa jest miła i pomocna. Gdy chcę wyjść z hotelu zostaje zaatakowany przez wielokrotnie wyższą ode mnie bestię, potwora, z przerażeniem uciekam przed nim, boje się go, ona nie pozwala mi wyjść z hotelu. Wracam do pokoju i okazuje się, że obsługa hotelu dała mi inny bardziej komfortowy apartament. Czuję, że podjąłem walkę z potworem ale w tym momencie się budzę. W chwili oburzenia czuję dokładnie przerażenie i trwogę jaka była w śnie, choć już nie jest to tak intensywne jak przy śnie opisanym wcześniej.
Pozdrawiam.
krzysiek0000
Posty: 6
Rejestracja: 15 gru 2014, o 22:07

Re: Sny

Post autor: krzysiek0000 »

Po ostatnim opisanym śnie miałem dwie noce z rzędu nie przespane, ale co dziwne w dzień nie byłem przez to bardziej zmęczony niż po nocy przespanej. Krótki sen z dzisiejszej nocy:
Naprawiam swoje zepsute auto na parkingu, mam też drugie auto pod opieką zaparkowane w pobliżu parkingu. Patrzę na auto i widzę, że to radiowóz policyjny. Nagle pojawił się w śnie inny radiowóz i dwóch policjantów mówi mi bym doprowadził radiowóz do garażu komendy. Mówię, że zrobię to i odwaracam wzrok na swój samochód. Stwierdzam, że został skradziony, radiowozu z policjantami też już nie ma. Czuję się nagłe osłabienie , przygnębienie, strach, złość i wtedy stwierdzam, że również został skradziony radiowóz będący pod moją opieką. Zaczynam biegać i szukać samochodów. Czuję strach przed tymi policjantami co kazali mi odprowadzić radiowóz do komendy. Miotam się i budzę.
Po wyburzeniu do tej chwili jeszcze czuję się wydrenowany z swojej energii. Czuję lekki ucisk pod mostkiem jakby ktoś lub coś połączyło się ze mną i przez to połączenie mnie ssało.
dariusz
Posty: 2
Rejestracja: 17 lis 2014, o 15:45

Re: Sny

Post autor: dariusz »

Śnię co nocy. Mam kilka snów jednej nocy bo często się budzę. Czasami kolejne sny są kontynuacją poprzednich, czasami wracają dawniejsze.
Dzisiejszej nocy miałem sen, w którym opowiadałem mojej siostrze poprzedni sen z tej samej nocy. Sen, który opowiadałem siostrze w kolejnym śnie dotyczył mnie i naszej mamy.
Zdarzały mi się już takie sny wcześniej ale te były bardzo wyraźne i symboliczne. Czuję, że wiem co przerabiam i co mam jeszcze do zrobienia.

Pozdrawiam wszystkich
Ella
Posty: 3
Rejestracja: 29 sty 2015, o 12:40

Re: Sny

Post autor: Ella »

Ja miewam sny, ktore sa chyba spontanicznymi regresiami poprzednich wcielen. Kilka razy widzialam siebie jako mezczyzne. Raz biegalam z jakims karabinem po ruinach klatki schodowej i dokladnie widzialam swoje nogi , stopy i karabin trzymany w rece, a z drugiej strony wiedzialam , ze spie i jestem kobieta. Drugi raz bylam jencem, chyba tez wojennym, prowadzonym prze patrol w obozie , gdzie inni wykonywali jakies prace. Ciekawe dla mnie bylo , ze wygladam tak jakos inaczej, bylam nieduzego wzrostu , mundur podobny bul do niebieskiej jednokolorowej pizamy. Nie moglam wlasnie we snie dojsc do tego kim jestem. Przygladalam sie swojemu cialu i myslalam. Jestem japonczykiem, koreanczykiem , czy chinczykiem i do dzisiaj tego nie wiem.

Snilam sie sobie tez jako kobieta, ale na jakiejs dziwnej planecie. Szli do nas znajomo z lwem na smyczy, a ja taka wystraszona wpadlam do domu zbudowanego z bali drewnianych z otworami zamiast okien, zeby chronic dziecko. Patrze na meza , ale on ma jakies takie dziwne cialo jakby nie ludzkie. Spojrzalam na siebie , ale tez bylam naga , ale to jakas inna nagosc, tak jak u tancerzy w takich brazowych przylegajacych do cialach obcislych kostiumach. Wtedy spojrzalam dokladnie na znajomych oni byli tacy sami, a klimat byl bardzo cieply , ale nie goracy, przyjemny i wszystko dzialo sie w lesie. cala scene ogladalam z pozycji mojego ciala , wiec nie widzialam swojej twarzy tylko swoje stopy i rece.

Takiech snow mam bardzo duzo. Tez na przyklad , ze wsiadam do jakiegos pojazdu i za chwile z niego wysiadam. Praktycznie od razu. Jest ze mna moja mama. Obydwie jestesmy mlode, choc gdzies wiem , ze jestem mezatka i mam dzieci , ele nie we snie. Tam jestem nastolatka, co mnie nieco dziwi. Wysiadami. To jakas czerwona planeta, chyba mars przemyka mi przez mysl. Nic nie ma. W ulamku sekundy jestesmy pomiedzy sciankami jakby zbudowanymi ze sprasowanej trzciny i splecionej. Jak tam glebiej wchodzimy widzimy , ze roi sie gesto od ludzi , czy jakis istot siedza jakby za jakimis pulpitami, nie wiem , moze to komputery. Koniec snu.

Pozdrawiam,

Ella
Awatar użytkownika
Wilczan
Posty: 4
Rejestracja: 26 maja 2015, o 22:44

Re: Sny

Post autor: Wilczan »

Witam wszystkich , wczoraj obudziłem się z płaczem ponieważ w śnie przyszedł do mnie zmarły tata (czułem że przyprowadził go zmarły teść) nie pamiętam naszej rozmowy ale ostatnie zdanie wryło mi się w umysł. Szliśmy drogą na cmentarz , padał deszcz ja cały zapłakany , spytałem się taty dlaczego po śmierci nie dał mi znaku że żyje , odpowiedz usłyszałem że ma zawsze coś do roboty i musi wracać do pracy, nie miał szczęśliwej miny. Dawno snu tak nie przeżyłem , zastanawiam się czy to może projekcja umysłu po wysłuchaniu pewnej sesji Pana Leszka a może to fałszywy sen , rano czułem jakby mi ktoś dużo energii zabrał. Swoją drogą ojciec był zawsze pracusiem i lubiał pifko , Rak go zjadł od środka - dużo przerzutów.
Nikim
Posty: 4
Rejestracja: 14 cze 2015, o 17:28

Re: Sny

Post autor: Nikim »

Czyli wy uważacie, że jeśli śni się sen z punktu widzenia osoby i osoba ta jest innej płci na przykład, to jest to sen z innego wcielenia? Czy macie jakieś inne metody rozpoznawania snów, które są wspomnieniami wcieleń?

Śniło mi się, że jestem mężczyzną, po 60, archeologiem pracującym w Pompejach... o bardzo zgryźliwym charakterze... przyśniło mi się to wkrótce po wizycie w Pompejach, które wywarły na mnie duże wrażenie, choć widziałam wiele różnych ruin w życiu...
Awatar użytkownika
Drzewo Kryształowe
Posty: 51
Rejestracja: 1 wrz 2014, o 12:26
Lokalizacja: Wszechświat

Re: Sny

Post autor: Drzewo Kryształowe »

Dzisiaj jak moje ciało spało to wywędrowałem do jakiegoś pokoju, przez okno widziałem kota, który chyba bawił się ze szczeniakami, później pojawił się w pokoju w którym przebywałem, siedział na węglach w piecyku, a koło niego był mini-kotek, jak się przyjrzałem temu większemu kotkowi to zauważyłem na nim sporego żuczka, więc wziąłem kartkę i pomogłem go zdjąć, to był piękny czarny żuczek z antenkami tylko jakiś kleisty - jak zahaczyłem moim palcem energetycznym o jego nóżkę to się taka nitka klejąca ciągnęła, nagle od kogoś usłyszałem (od mieszkańca pokoju?) że coś się stanie z flagą unii europejskiej, jak się zapytałem czy tylko z flagą to otrzymałem odpowiedź: "tak ale to się przejawi w materii" i później pokazał się jakby elektroniczny zegar gdzie szybko przeskakiwały liczby i miałem odczucie, że ma to coś się stać za około 3 miesiące...
Awatar użytkownika
Drzewo Kryształowe
Posty: 51
Rejestracja: 1 wrz 2014, o 12:26
Lokalizacja: Wszechświat

Re: Sny

Post autor: Drzewo Kryształowe »

Dzisiejsza podróż: Przyleciałem statkiem kosmicznym, aby chyba sprawdzić co stało się z wcześniej wysłanym statkiem (był podłużny, walcowaty ale z wieloma wybrzuszeniami i ciemny), kiedy przyleciałem w przestrzeń w której przebywał nie dało się nawiązać z nim kontaktu, lecz na pobliskiej planecie wykryłem człowieka znajdującego się w niebezpieczeństwie więc szybko udałem się na powierzchnie planety aby mu pomóc, na powierzchni planety dowiedziałem się iż androidy zbuntowały się na statku który tu spotkałem, na szczęście miały założone blokady i nie mogły użyć śmiercionośnych broni, ale za to próbowały mnie zamrozić i przejąć kontrole nad moim statkiem, przy okazji uwolniłem koty, albo raczej istoty kotopodobne bo jedna z nich w czymś mi pomogła i udało mi się wysłać jakiś sygnał/impuls? i powstrzymać zbuntowane androidy. Przekazałem im że teraz zostaną poddane analizie przez ich stwórców czyli pewnej rasie istot która współpracowała z moją rasą - ludzką. Jak wywnioskowali że nie zostali stworzeni przez ludzi to się uspokoili.
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 247
Rejestracja: 26 lip 2014, o 20:47

Re: Sny

Post autor: Leszek »

piotruśpan zrobimy sesje badawczą z Izą i dowiemy się o co chodziło. :mysli
Awatar użytkownika
Drzewo Kryształowe
Posty: 51
Rejestracja: 1 wrz 2014, o 12:26
Lokalizacja: Wszechświat

Re: Sny

Post autor: Drzewo Kryształowe »

Dzisiejsza podróż: jak spojrzałem za moją furtkę to zobaczyłem iż właśnie zabrano wszelkie śmieci oprócz trzech miejsc gdzie znajdowały się jakby pręty od metalowych płotów/barierek i sobie pomyślałem o fajnie potne je na kawałeczki i sprzedam na złomowisku razem ze złomem, którego już trochę uzbierałem. Potem nagle zauważam nad płotem sąsiadki unoszącą się głowę, pytam istoty wokół mnie czy też ją widzą, a oni na to zdziwieni że nie, więc podchodzę to tej głowy a ona zaczyna gadać że została brutalnie zamordowana, a ja słyszę wyraźnie z otaczającej mnie przestrzeni "Śmierć nie istnieje", ale głowa tego nie usłyszała i kontynuuje, wtedy przyszła mi myśl że jakby ta głowa odtwarzała jakieś nagarnianie, więc wysłuchałem jej pierdół do końca i wspomniała coś o pomocy anioła Rafała, więc go przywołałem i wtedy ukazało się nade mną i nad tą głową coś jakby z linii świetlistych czego nie przypominam sobie abym kiedykolwiek widział i zapytałem to czy wie o co chodzi, odpowiedziało tak, więc cześć pa pa.
ODPOWIEDZ