Hipnoza grupowa Maków 23.10.2015

czarodziejka
Posty: 5
Rejestracja: 31 paź 2015, o 21:29

Hipnoza grupowa Maków 23.10.2015

Post autor: czarodziejka »

Moja pierwsza hipnoza z dzwiękami mis kryształowych i gongów.
Świetne doznanie.W trakcie hipnozy mieliśmy się udać na spotkanie z sobą z wyższego poziomu i przeniosłam się na planetę Thiaoouba o której pisał Michel Desmarquet w "Misji". Już dawno temu czytałam tą książkę, a tu taka niespodzianka. Świetnie się tam czułam, ogrom miłości spłynął na mnie, widziałam ich domy o których tylko czytałam i rozmawiałam z sobą. Spotkałam tam też mojego męża. Zadałam sobie pytanie co mam tu robić na Ziemi? Usłyszałam odpowiedz. Nieś światło! Odwróciłam się w stronę Ziemi, popatrzyłam na glob z kosmosu, dotykałam palcem planetę, w miejscach dotknięć zauważyłam jasne punkty i falę energii rozchodzącej się od punktów (tak jak na wodzie). Nagle Ziemia wybuchła i na całej powierzchni oddzieliła się skorupa, zawisła w przestrzeni. Zebrałam tę warstwę i oddałam do Słońca, a potem zatańczyłam z Ziemią. Nadałam jej prawa wolności, decydowania o sobie...Wypowiadając słowa: "Dokonało się"!
Niesamowite przeżycie:))
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 37
Rejestracja: 3 paź 2014, o 09:11

Re: Hipnoza grupowa Maków 23.10.2015

Post autor: Mariusz »

Będąc w Makowie doświadczyłem zrozumienia od strony mistrzów duchowych, których tam spotkałem. Zabawne że na koniec pobytu właśnie to sobie uświadomiłem, chodziarz w teorii gdzieś tam o tym przeczytałem. Często zdarza mi się podczas przygotowywania sesji (o czym na spotkaniu wspominałem) że znajduję rozwiązania na swoje dylematy życiowe, które właśnie spotykam. Albo uświadamiam sobie że są tam odpowiedzi na wcześniej zadane pytania. I tak sobie myślę że jestem w ciągłej sesji permanentnego kreowania. :mysli
czarodziejka
Posty: 5
Rejestracja: 31 paź 2015, o 21:29

Re: Hipnoza grupowa Maków 23.10.2015

Post autor: czarodziejka »

Też tak mam! Po głowie chodzą jakieś tematy, pytania i w najmniej oczekiwanym momencie docierają do mnie odpowiedzi, za pośrednictwem ludzi, książek, zdarzeń, przemyśleń... Fajnie jest przyjmować pozycję obserwatora, coraz bardziej mi się to podoba:)
ODPOWIEDZ