Kasia W. Badanie Archontów. Wrzesień 2014

Kasia W. Wrzesień 2014 Badanie Archontów
1.Podniesienie wibracji:
Monika K.
Barbara C.
Mirosław S.
Joanna S
2. Diagnoza gardła u Kasi i Leszka
3. Podnoszenie wibracji u Kasi i Leszka
4. Badanie Archontów
-wezwanie Archonta
– rozmowa z Jaszczurem
-powiazanie z Iluminatami
-podnoszenie wibracji
-podnoszenie wibracji wszystkim ludziom
– kryształ świadomości
-rozesłanie świadomości do miejsc gdzie są największe ogniska zapalne

&nbsp

&nbsp

21 thoughts on “Kasia W. Badanie Archontów. Wrzesień 2014

  1. Paweł pisze:

    Witam

    Po przesłuchaniu tego nagrania odczułem trochę niepokój, dodatkową wskazówką może być zachrypnięty głos który może być wskazówką od wyższych istot że coś jest nie tak, ale to wy wiecie najlepiej. Ja sam nie za bardzo znam prawdę ale nie chciałbym abyście poszli w tym kierunku co te negatywne istoty. Proszę zbadajcie poniższy tekst który napiszę.

    Każde istnienie do życia, do manifestacji swojej świadomości, potrzebuje energii. Najdoskonalszą energią jest prawdziwa energia miłości pochodząca od Boga to ona stworzyła wszystko i to dzięki niej żyjemy. Jednak niektóre istoty na pewnym etapie swojej ewolucji świadomie wybrały życie bez tej doskonałej energii miłości Boga. Coraz bardziej i bardziej oddzielały się do źródła miłości że doszły do momentu kiedy już nie potrzebowały tej energii aby istnieć. Niestety aby żyć musiały zastąpić energie miłości inną energią. Ta energia to przeciwieństwo miłości a jej najdoskonalszą formą jest strach. Myślę że te istoty są bardzo dumne z tego że potrafią przeżyć bez energii miłości i nie należy ich za to potępiać bo taką jest ich wolna wola a to tylko doświadczenia i nie trwają wiecznie. Oni także respektują wolną wolę i nie należy się ich bać ale mają inną świadomość niż my i myślę że mogą nie wiedzieć że powodują cierpienie innych poprzez swój sposób egzystowania.

    Co myślicie a takich emocjach jak radość, fascynacja, zachwyt … ? co to jest miłość ?

  2. Mariola pisze:

    Witam ,szukam pomocy dla mojego syna,który ma problemy z nauką Panie Leszku jak mogę się z Panem skontaktować?

  3. Quo Vadi pisze:

    Sorry ale ja nie podzielem zachwytu nad archontami i ich wysokim stopniem rozwoju duchowego.
    Nie zamierzam byc taka jak oni, nawet jesli moj rozwoj duchowy mialby ulec zatrzymaniu. Trudno. Chce kochac a nawet wspolczuc komus tak po ludzku i jest to dla mnie bardziej wartosciowe niz chlodna obojetnosc.
    Jesli wysokie wibracja sa po to aby ” wyleczyc czlowieka ” z milosci , to ja za nie dziekuje. Moja wolna wola.

    Serdecznie pozdrawiam z poziomu serca
    Kasia

    1. Bonia pisze:

      Ja mysle ,ze JUZ BYLAS na ICH POZIOMIE „zeszlas” na TEN POZIOM by CZUC…I cala zabawa polega na TYM ,ze SCHODZISZ z wibracjami i PODNOSISZ je…Nie ma co sie wsciekac,czy uwazac siebie za COS lepszego .ZAWSZE to jestes TY…czy TU czy TAM…pozdrawiam serdecznie

      1. Quo Vadi pisze:

        A ja mysle , ze nie bylam na ich poziomie. Jestem corka MATKI ZIEMI i naleze do JEJ pierwotego ludu. Od zawsze bylym ” tu ” . Kosmos mnie nie rajcuje a co za tym idzie nie rajcuja mnie jego ani wyzsze ani nizsze wibracje.
        Jesli zas chodzi o Twoje stwierdzenie ze : ” uwazam siebie za cos lepszego „. Prosze wytlumacz mi co mialas na mysli. Co to znaczy ” cos lepszego ” ?

        Pozdrawiam Kasia

  4. Bonia pisze:

    Leszku mysle ,ze wibracje lepiej podnosic i „jednostki” tj. „o 10 jednostek” ,”o100 jednostek” czy 100 000jednostek” bo nie bardzo rozumiem 200tys.herc?{herz?}…pozdrawiam serdecznie

    1. Leszek pisze:

      Bonia dzięki za sugestie ja używam różnych form słownych i przy pomocy medium badamy, jakie ma to znaczenie i każdą radę biorę pod tzw., lupę.

  5. Marcin pisze:

    Postaram sie rozjasnic troche sprawe annunaki (archoni) i polaczyc z emocjami, uczuciami i wzniesieniem. Annunaki jako istoty o najwiekszym ego tak naprawde potrzebuja pomocy sami nie potrafia nic stworzyc dlatego manipuluja tym co jest. To jest ich zajecie i tylko na tym sie znaja. Sa to istoty o zamknietym sercu czyli wieczne pasozyty. Sami nie sa w stanie nic dac bo tylko czyste serce daje od siebie nie liczac na nic w zamian. Zdolnosc ta stracili badz wcale nie mieli. Z siedmiu czakr ktore sa w ciele moga energetycznie wplywac badz manipulowac piecioma z nich. Nie maja bezposredniego dostepu tylko do energii serca i korony. Z potoku wschodzacego (ziemia-zrodlo) konsumuja energie pierwszych trzech czakr a ich przysmakiem jest kolor czerwony. Wszystkie rytualy zwiazane z krwia, lekiem i przemoca to dla nich pozywka. Stad tez pedofilia ktora jest bezposrednim wampiryzmem energetycznym. Mode dziecko ma duzy przeplyw energi potoku wschodzacego (energie zyciowe) a z biegiem lat zmienia sie to i energie potoku schodzacego zaczynaja dominowac ( swiadomosc). Energie zyciowe wygasaja stad tez problemy z prostata, przekwitaniem i narzadami seksualnymi. Natomiast na potoku schodzacym annunaki zakladaja eteryczne implanty jako powitalny gest dla przybylych na ziemie istot z wyzszych wymiarow. Najczesciej na sercu, zeby przypadkiem ktos nie wyskoczyl spod kontroli i nie uruchomil merkaby bo po pierwsze traca calkowicie kontrole a nawet jakikolwiek dostep energetyczny a po drugie taka osoba ma tak silne pole elektromagnetyczne ktore przetworzy kazdy syf energetyczny w obrebie pola. Atak energetyczny na taka osobe jest niemozliwy. Pelne otworzenie przestrzeni serca u ludzi to najwiekszy lek a za razem jedyny ratunek dla annunaki. Jako istoty o najwiekszym ego nie sa w stanie nawet pomyslec ze potrzebuja pomocy skoro maja iluzoryczna wladze manipulacji nad ludzmi a my jestesmy tymi ktorzy pomoga im sie wzniesc.Nikt sie nie wzniesie dopuki nie przerobi tego co sam stworzyl a ludzie sa po czesci ich kreacja. Kiedy odpowiednia ilosc ludzi otworzy przestrzen serca (nie mylic z czakra). Dopiero dlugotrwaly balans czakry serca daje mozliwosc otworzenia przestrzeni serca a jest to cztero-biegunowy elektromagnes kabalistyczne JOD-HE-VAU-HE czyli zrodlo wszelkiego stworzenia. Tak naprawde dopiero jak otworzymy przestrzen serca czyli zrodlo tworzenia wewnatrz nas przestaniemy byc pasozytami energetycznymi i wtedy dopiero mozliwa jest pelna synchronizacja calego organizmu jako ze wszystkie komorki ciala sa w jednolitym polu zrodla JOD-HE-VAU-HE czyli jest to pelne wycentrowanie a zarazem wyjscie z iluzji czasu i dualnosci. Ego jako dysfunkcionalny zwiazek z chwila obecna (podziekowania dla Eckharta Tolle za definicje) moze istniec tylko w czasie przeszlym lub przyszlym natomiast nie ma dostepu do chwili obecnej. Obserwacja (uwaznosc) zachodzi w chwili obecnej a myslimy zawsze o czyms co bylo lub bedzie. Mysli tworza iluzje czasu.
    Jesli ktos przez osiem godzin dziennie robi cos co kocha to jest uwazny w tym co robi. W nagrode za poswiecona uwage bedzie wszystko widzial i wiedzial w danym temacie i bedzie robil to bardzo dobrze. Natomiast jesli ktos chodzi na osiem godzin do pracy ktorej nie lubi to zamiast poswiecac temu zajeciu uwage myslami jest w czasie przeszlym lub przyszlym komentujac cos co sie wydarzylo lub myslac (planujac) jak cos ma sie wydarzyc. Zazwyczaj w gre wchodza emocje bo mysl jest dla nich pozywka i nastepuje nadmierna produkcja czasu. Taka osoba wraca do domu i mowi ze jest zmeczona jakby przepracowala dwadziescia godzin nawet nie wiedzac ze sama wyprodukowala ten czas i pomimo tego ze w pracy byla osiem godzin to zdazyla sie postarzec o dwadziescia przez swoja niewiedze. Osoba ktora kocha to co robi zyje w czasie terazniejszym i sie nie starzeje bo dla niej osiem godzin mija jak dwie. Krotko mowiac emocje i mysli (programy) osady wprowadzaja dysharmonie przeplywu energi,podzial, produkuja czas, robia z ludzi ofiary losu i zaistnnialych sytuacji badz zdarzen…i sa do przerobienia Natomiast uczucia jak podziw, jako naturalna reakcja na piekno, wdziecznosc, milosc i blogosc centruja w chwili obecnej, zwiekszaja przeplyw energi,pole elektromagnetyczne i sa rydwanem wzniesienia. Jesli ktos odczuwa te uczucia to nie ma potrzeby myslec o czymkolwiek bo w chwili obecnej ma wszystko czego potrzebuje.
    Teraz wrocmy do sytuacji annunaki i ludzie. Dla Sumerow annunaki to bogowie ktorzy przybyli z nieba natomiast archoni to nazwa tych samych istot pochodzaca z pism gnostyckich. Sumerowie opisuja przybycie annunaki jako istot fizycznych na planecie nibiru ktore poprzez swoj upadek stracily mozliwosc odczuwania blogosci (nirwany) a gnostycy pisza ze sa to istoty eteryczne niebiologiczne w sensie maksymalnie oddalone od zrodla i jako takie nie podlegaja zadnemu rozwojowi.
    No to sie rozpisalem. Pierwszy raz w zyciu.. to chyba dlatego ze doceniam informacje i wiem ze nalezy sie nimi dzielic jak wszystkim innym z reszta.Przerobic emocje,dzielic sie informacjami jesli moga pomoc i uruchomic krysztal merkaba to takie moje plany na dobry poczatek wzniesienia. Leszku rob dalej to co robisz bo jestes w tym naprawde dobry. Pozdrowienia dla calej ekipy HSW. Dziekuje ze jestescie i robicie to co robicie. Niech kazdy idzie swoja sciezka a wszyscy spotkamy sie w punkcie zero na scieszce wzniesienia.Leszku jesli przyjedziesz do Londynu to na pewno sie spotkamy a mam ogromna ochote na kilka sesji osobisto-badawczych. Nie bede ukrywal, ze chetnie cie poznam osobiscie a wiem ze takie sesje to krok w dobrym kierunku. Na pewno pomoga mi w rozwoju i bede mogl pomagac innym z wieksza moca.
    Pozdrowionka dla wszystkich.

  6. Leszek pisze:

    Myślę, że Archont to tylko odbicie nasze w lustrze i żeby ich zrozumieć trzeba siebie zrozumieć, ale w żadnym wypadku omijać, bo jak robimy miejsce komuś to on je zajmuje. W ten tekst trzeba zagłębić się głęboko może jest tu odp..
    Ardżuna wkroczył na pole bitwy w pełni uzbrojony i zaciekle zdeterminowany, by unicestwić swoich wrogów. Lecz gdy zajął pozycję na polu bitwy, zobaczył – ‚moi nauczyciele’, ‚mój dziadek’, ‚moi krewni’, ‚moi kuzyni’, itd(jego główny wróg przejął podstępem ich majątek a jego krewni obiecali mu służyć)., był tak bardzo poruszony tym poczuciem ‚ja’ i ‚moje’, że odrzucił łuk, zapragnął wrócić do lasu i żebrać przez resztę życia, zamiast toczyć wojnę. Zaślepiło go poczucie ‚ja’, które naprawdę nie ma nic wspólnego z doczesnymi dobrami. Pan Kriszna przekazał Bhagawadgitę i usunął to złudzenie (mohę). Lekcja dla ciebie jest taka: „Bądź nieporuszony przez dwoistość”. Niech porażka ani sukces nie mają wpływu na twój wewnętrzny spokój i radość. Postrzegaj siebie jak własną jaźń, niezwiązany z innymi ani ze światem materialnym. Jeśli poznasz swoją prawdziwą jaźń, zostaniesz wyzwolony! To jest moksza(wyzwolenie). Wyzwolenie to nie pięciogwiazdkowy hotel ani luksusowy kurort. To tylko świadomość własnej rzeczywistości i odrzucenie wszystkich sprzecznych pojęć. – Dyskurs z 6.10.1970 r.

    1. Mariusz pisze:

      Cytat z książki Ashayany Deane „Podróżnicy – śpiący uprowadzeni Tom I”
      Wiedza ta pochodzi z dysków holograficznych zapisujących nasz Matriks Czasu.
      I jest po części odpowiedzią na twoje pytanie – o co w ty wszystkim chodzi?
      Trzeba przyznać że istotki „bawią się na całego” na wszystkich poziomach rzeczywistości a to dopiero przedsmak tego co wyprawiają. 🙂

      Azuryci stworzeni zostali przez Rasy Założycielskie 250 miliardów lat temu specjalnie po to, aby pozwolić kolektywowi Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani z Matriksu Energii oraz Organizacjom Breneau z 5-tej Gęstości na inkarnowanie bezpośrednio do systemu naszej Gęstości w celu kryzysowej interwencji. Rasa Azurytów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani stworzona została, aby służyć jako Uniwersalna Grupa Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót, przenośne przedłużenie Administracji Pierwotnych Opiekunów MSWS.
      Rada administracyjna Azuryckiej Uniwersalnej Grupy Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót z 5-tej Gęstości, wyspecjalizowany kolektyw Szmaragdowe Zgromadzenie Elohei-Elohim Założycielskiej Rasy Breneau, zwany jest Radą Mistrzów Eieyani Zgromadzenia Melchizedeka.
      Rada Mistrzów Eieyani Zgromadzenia Melchizedeku składa się ze Szmaragdowego Zgromadzenia Elohei-Elohim Breneau z Gęstości-5, którego członkowie inkarnują się poprzez linie Azurytów Syriusza B. (Po stworzeniu Anielskich Ludzi Oraphim 568 milionów lat temu, członkowie Rady Mistrzów Eieyani Zgromadzenia Melchizedeka, również inkarnowali się do gęstości za pośrednictwem Anielskich Ludzi Oraphim „Dzieci Indygo” Ludzkiej Linii Graala.)
      Rada Mistrzów Eieyani Zgromadzenia Melchizedeka czasami zwana jest Radą Syriusza lub Radą Azurycką.
      W „Podróżnikach” – tom 2, Rada Mistrzów Eieyani zwana jest „Radą Syriusza”). Rada Mistrzów Eieyani Zgromadzenia Melchizedeka stworzona została 250 miliardów lat temu wraz z utworzeniem MSWS, aby służyć jako centralna radu administracyjna starań MSWS oraz jako podstawowy łącznik pomiędzy kolektywem Yanas w Matriksie Energii, a Narodami Opiekunów w naszym Matriksie Czasu.
      Chociaż ogólnie rzecz biorąc Rada Mistrzów Eieyani nadzoruje
      wszystkie działania MSWS z Pierwotnych Pól Światła 5-tej Gęstości, interweniują oni również bezpośrednio na obszarach pogrążonych w konflikcie Matriksu Czasu, za pośrednictwem inkarnacji wewnątrz
      Azurytów Syriusza B i ras Anielskich Ludzi Oraphim. W chwili stworzenia 250 miliardów lat temu, Azuryckie Rasy Eieyani, zostały jednocześnie zasiane w pełni rozwiniętej formie, w obrębie każdej Gęstości naszego Matriksu Czasu, w bliskim sąsiedztwie umiejsco­wienia 12 -tu Głównych Gwiezdnych Wrót Uniwersalnego Komple­ksu Systemu Gwiezdnych Wrót.
      NA CZELE 5 -TEJ GĘSTOŚCI (WYMIARY 13-14-15)
      Rada Mistrzów Eieyani Zgromadzenia Melchizedeka; Szmaragdowe Zgromadzenie Elohei-Elohim Rasy Założy­cielskiej Breneau; Międzywymiarowe Stowarzyszenie Wolnych Światów (MSWS) – stworzone zostały po Wojnach Lyriańsko-Elohim 250 miliardów lat temu, aby zażądać zwro­tu Gwiezdnych Wrót Uniwersalnego Kompleksu Systemu Gwiezdnych Wrót w naszym Matriksie Czasu i ochronić je przed zniszczeniem za pomocą dominacji Rasy Upadłych Aniołów. MSWS zostało również oddelegowane do wdrożenia Uzdrawiających Programów Genetycznej Bio-Regenezy, aby pomóc Rasom Upadłych Aniołów w odzyskaniu ich pierwo­tnej integracji genetycznej, tak aby mogli wypełnić swoje zamierzone cele ewolucyjne – Ascendencji z Matriksu Czasu.
      Azuryckie Rasy Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani
      stworzone zostały w tym samym czasie, aby pozwolić Radzie Mistrzów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani na inkarnacje w cielesność bezpośrednio w naszym Matriksie Czasu, żeby służyć jako przenośna Uniwersalna Drużyna Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót MSWS.
      Azurycka Uniwersalna Drużyna Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót, stworzona została, aby promować oparte na wolności, pokojowe programy współewolucji Szmara­gdowego Przymierza oraz aby utrzymywać główne Plomby Bezpieczeństwa na 12 Głównych Uniwersalnych Gwiezdnych Wrotach w naszym Matriksie Czasu.
      Od czasu ich stworzenia 250 miliardów lat temu, MSWS oraz Azurycka Uniwersalna Grupa Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót, spełniały rolę głównej Administracji Rasy Opiekunów oraz obrońców programów wolności Szmaragdowego Przymierza w naszym Matriksie Czasu. Poprzez eony między- galaktycznej, międzywymiarowej historii, MSWS oraz jego niezliczone Narody Anielskich Opiekunów Szmaragdowego Przymierza, w imieniu Yanas i Założycielskich Ras Christos Organizacji Breneau, nieprzerwanie pracowały nad przywróceniem i utrzymaniem strukturalnej integralności naszego Matriksu Czasu. Do ich starań należy zaliczyć 15 -to wymiarowy, sprawiedliwy polityczny rozjem, postępującą duchowo-naukową edukację oraz możliwości ewolucyjnego uzdrawiania genetycznej Bio-Regenezy wśród wszystkich przejawów ras, w celu inspirowania pokojowej współtwórczej ewolucji i uzdrowienia wśród wszystkich ras, poprzez kontynuację traktatów Współewolucyjnych Umów Założycielskich Ras Szmaragdowego Przymierza. Obecnie istnieje 25 milionów różnych międzywymiarowych, międzygwiezdnych Narodów, służących jako aktywni członkowie MSWS.
      LIGA OPIEKUNÓW ORAZ RÓD ANIELSKICH LUDZI
      Okres znany jako Anielskie Wojny, który rozpoczął się w Gęstości 4-tej (w wymiarach 10-11-12) Założycielskich Ras Lutni, 250 miliardów lat temu, zawierał wiele sukcesów i porażek w staraniach MSWS w przywróceniu pokojowej współewolucji i Szmaragdowego Przymierza w naszym Matriksie Czasu. Historyczny okres Anielskich Wojen zakończył się 570 milionów lat temu, kiedy walki pomiędzy
      Seraphim-Drakonian a Rasami Upadłych Aniołów Annu-Elohim
      wzmogły się, doprowadzając niemalże do zniszczenia naszego Matriksu Czasu. W tamtym czasie, wszystkim rasom w naszym Matriksie Czasu, zaoferowana została jeszcze jedna interpretacja Współewolucyjnej Umowy Szmaragdowego Przymierza. Wiele kolektywów Ras Upadłych Aniołów ponownie przyłączyło się do Szmaragdowego Przymierza, akceptując umowy „Grupowego Matriksu” lub „Kontrakt Odpokutowania” z MSWS i Rasami Założycielskimi w celu
      Bio-Regenezy genetycznej integracji. W tym czasie Zgromadzenie Melchizedeka Eieyani z Matriksu Energii oraz Założycielskie Rasy Organizacji Breneau, ponownie stworzyli nową biologiczną linię ra­sy, która była równorzędną z Szablonem 24-48 Nici DNA zaawan­sowania genetycznego Azuryckiego Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani. Nowa linia rasy zapoczątkowana została, aby umożliwić je­szcze jednej fali-życia Rady Mistrzów Opiekunów Eieyani inkarno­wanie bezpośrednio w czasie, żeby zwolnić z „Obowiązków” Eeiyani, którzy służyli jako Azurycka Uniwersalna Grupa Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót, od czasów utworzenia MSWS. Nowa Kasa Opiekunów, z chwilą nastąpienia postępu ich ewolucyjnego rozwoju w Gęstości, miała stać się mianowaną Uniwersalną Grupą Bezpieczeństwa Systemu Gwiezdnych Wrót. Nowa rasa nosiła również dodatkowe kodowanie genetyczne, charakterystyczne dla poprzednich pierwotnych linii ras Anielskich w naszym Matriksie Czasu, umożliwiając świadomości z jakiegokolwiek rodu rozwoju, w inkarnację tego rodu, w celu szybkiej Bio-Regenezy i Ascendencji (Wyjście przez Gwiezdne Wrota z Gęstości). Nowa linia rasy stwo­rzona została z kombinacji Feliniańskich hominidów Elohei-Elohim-Anuhazi, Skrzydlatych Seraphei-Seraphim Cerez oraz małego wkładu Waleniowatych Bra-ha-rama Inyu i Azuryckich Eieyani, rodu z Syriusza B.
      Nowa Rasa Anielskich Opiekunów zwana była Oraphim. Ród Oraphim, zasiany został w 3 -ciej Gęstości, na planecie zwanej Gaja, na jej odpowiedniku – planecie Tara w 2 -giej Gęstości oraz w kilku innych systemach. Nazwa Oraphim oznacza „Świetliści”, w języku Anuhazi, odnosząc się do kolektywu świadomości Yanas i Breneau, które inkarnowały za pośrednictwem tej biologicznej linii rasy z Pierwotnych Pól Światła i Dźwięku Kee-Ra-ShA i Khundaray. Oraphim z Gai i Tary jest rasą, z której wyłonił się ród Anielskich Ludzi „Turaneusiam” z dwunastoma nićmi DNA, przodkowie Zie­mskiej Rasy Anielskich Ludzi. Nazwa „Turaneusiam” oznacza „Dzieci Świetlistych”, w języku Anuhazi. Kiedy rasa Oraphim stwo­rzona została przez Założycielskie Rasy Opiekunów 568 milionów lat temu – Legiony Upadłych Aniołów Annu-Elohim, również stwo­rzyły nową Rasę Upadłych Aniołów z potencjałem 11-tu nici DNA, najbardziej zaawansowanej biologicznie formy, jaką Upadli Annu-Elohim z 11-tego Wymiaru, są w stanie zasiać. Nowa rasa stworzona
      przez Upadłych Annu-Elohim nazywa się Annunaki, znaczący „Mściciele Anyu”, hybryda pierwotnej Rasy Założycielskiej Upadłych Lyrian z D-11(Wymiaru 11) z Lyra-(Lutni)-Aveyon. Ród Annunaki stworzony został w określonym celu, jako pojazd, poprzez który Upadli Annu-Elohim z D-ll, mogli inkarnować się bezpośrednio do Gęstości 1, 2 i 3, w celu zniszczenia linii genetycznych Anielskich Opiekunów Oraphim oraz Azuryckich Eieyani, z zamiarem kontynuowania planu korzystania i zdominowania naszego Matriksu Czasu.
      Wraz ze stworzeniem Ras Oraphim i Annunaki, MSWS oraz Rasy Założycielskie wprowadziły ściślejszy system zabezpieczeń dla Uniwersalnego Kompleksu Systemu Gwiezdnych Wrót w naszym Matriksie Czasu, a także dla ras Szmaragdowego Przymierza. Założyciele wiedzieli, że Rasy Annunaki zostaną wykorzystane do przeprowadzenia pogoni za dominacją w naszym Matriksie Czasu, co naraziłoby wszystkie rasy Szmaragdowego Przymierza oraz bezpieczeństwo naszego Matriksu Czasu, na wielkie ryzyko.
      Stojąc przed obliczem potencjalnej katastrofy będącej wynikiem prowadzenia wojen przez Legiony Annunaki w obrębie naszego Matriksu Czasu, MSWS utworzyło Oddział Zadaniowy do przeprowadzania interwencji kryzysowych, złożony z milionów rozmaitych Narodów Szmaragdowego Przymierza, pochodzących ze wszystkich 5-ciu Poziomów Gęstości z naszego Matriksu Czasu. Jednym z podstawowych celów tej grupy zadaniowej było wspieranie Azurytów i Ras Założycielskich w ochranianiu, prowadzeniu i nadzorowaniu stwarzania oraz ewolucji rodu Anielskich Ludzi Opiekunów – Oraphim Turaneusiam, a także pomaganie w ich pokojowej i harmonicznej integracji oraz ewolucji w międzywymiarowe społeczności Anielskich Opiekunów.
      Grupa Zadaniowa MSWS nazywa się Ligą Opiekunów (LO)
      Organizacja LO, propagująca Szmaragdowe Przymierze, służy do zarządzania dużym kolektywem międzywymiarowych, międzygalaktycznych Narodów Gwiezdnej Ligi Anielskich Opiekunów. W wyniku utworzenia LO, 568 milionów lat temu, wiele Gwiezdnych Lig Szmaragdowego Przymierza z galaktyk w Gęstościach od 1-4, w wymiarach od 1-12, zostało sprowadzonych do zorganizowanych i współwspierających połączeń oraz sieci zasobów. LO działa pod kierownictwem i opieką Yanas, Rady Mistrzów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani, Szmaragdowej Organizacji Elohei-Elohim, Ras Założycielskich i MSWS. Pod zarządzaniem MSWS oraz LO, utworzonych zostało 12 mniejszych „Rad Sygnetowych”, złożo­nych z reprezentantów rozmaitych Narodów Gwiezdnej Ligi. Każda z 12-tu Rad Sygnetowych Ligi Opiekunów, mianowana przez Radę Mistrzów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani z Gęstości 5 -tej, służy jako Pierwszorzędni Opiekunowie jednych z 12-tu Głó­wnych Gwiezdnych Wrót w Uniwersalnym Kompleksie Systemu Gwiezdnych Wrót naszego Matriksu Czasu. Słowo „Sygnetowe” używane jest w odniesieniu do jednych z Głównych Gwiezdnych Wrót, z 12-tu Głównych. 12 Rad Sygnetowych Ligi Opiekunów, wspiera Radę Mistrzów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani oraz Azurycką Grupę Bezpieczeństwa Uniwersalnego Systemu Gwie­zdnych Wrót MSWS, w ich zabezpieczaniu i wysiłkach odnowy w obrębie naszego Matrkisu Czasu.
      12 RAD SYGNETOWYCH, OCHRONA GWIEZDNYCH WRÓT ORAZ OSZUKAŃSTWO „KRÓLEWSKIEGO RODU”
      Każda z 12-tu Rad Sygnetowych, pod Kierownictwem Rady Mistrzów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani oraz Azurytowej Gru­py Bezpieczeństwa Uniwersalnego Kompleksu Systemu Gwiezdnych Wrót z Gęstości 5-tej (wymiarów 13-14-15), posiada kuratelę nad 12-toma Wymiarowymi Gwiezdnymi Wrotami w naszym Uniwersalnym Kompleksie Systemu Gwiezdnych Wrót. Nazywając 12 Rad Sygne­towych Ligi Opiekunów oraz odpowiadających im Gwiezdnych Wrót, nazwy przetłumaczone są na język angielski, aby dosta­rczyć znaną, naprowadzającą informację, korespondującą ze zi­dentyfikowanymi układami gwiezdnymi Gęstości-1. „Wyższą Radą” 12-tu Rad Sygnetowych są 3 Lyriańskie Gwiezdne Wrota w Gęstości 4-tej „Kolebki Lutni” (gwiazdozb. Lutnia – Lyra); Rada Aramateny D-12, Rada Aveyon D-ll i Rada Vegi D-10. Ponieważ 3 Lyriańskie Gwiezdne Wrota, są pierwszorzędnymi przejściami między Pierwotnymi Polami Światła, a niższymi, wymiarowymi Systemami
      Gęstości, są one najważniejsze i potrzebują największej ochrony Gwiezdne Wrota-12 Aramatena i Gwiezdne Wrota-11 Aveyon, były oba zniszczone w potyczkach pomiędzy Legionami Upadłych Aniołów, które pragnęły ich zniszczenia, w celu zablokowaniu pomocy Yanas i Ras Założycielskich Breneau dla naszego Matriksu Czasu. Lyriańskie Gwiezdne Wrota 11 i 12, były kolejno naprawiane przez Azurycką Grupę Bezpieczeństwa Uniwersalnego Systemu Gwiezdnych Wrót i pozostały pod ścisłą ochroną. Przedstawiciele 3 Głównych Założycielskich Ras Christos z Gęstości 4 i 5-tej tworzą ciało administracyjne 3 Lyriańskich Rad Sygnetowych Ligii Opiekunów. Rada Aramatena-Lyra z D-12 kierowana jest przez Feliniańskich hominidów Założycielskich Ras Christos Szmaragdowego Zgromadzenia Elohei-Elohim Anuhazi, oryginalnie z planety Aramatena. Rada Aveyon-Lyra z D-U, kierowana jest przez Skrzydlatych konio-jeleni Pegasai Ametystowego Zgromadzeniu Braha-Rama oraz Waleniowatych Inyu Założycielskiej Rasy Christos, oryginalnie z planety Aveyon. Rada Wega-Lyra z D-10, kierowana jest przez Modliszki Aethien Złotego Zgromadzenia Seraphei-Seraphim i Latających hominidów Ceres Założycielskiej Rasy Christos, nrygli nalnie z Wegi.
      Ponieważ przedstawiciele 3 Lyriańskich Rad Sygnetowych Ligi Opiekunów, składają się z członków pierwotnych linii Założycielskich Ras Christos, które zasiały pola-życia w tym Matriksie Czasu. Lyriańskie Rady Sygnaturowe Ligi Opiekunów, często nazywane są „Królewskimi Rodami”. „Królewskie Rody” są kolektywami Założycielskich Ras Christos, które utrzymują linie genetyczne Założycielskich Ras, a tym samym potencjał na Bio-Regenezę jakiejkolwiek rasy, żyjącej w obrębie naszego Matriksu Czasu. „Królewskie Rody” Lutni, są Feliniańskimi hominidami Elohei-Elohim Anuhazi Królewskiego Rodu Aramatena z D-12, Skrzydlatymi konio-jeleniami Pegasai Bra-ha-Rama oraz Waleniowatyinl Inyu („Ludźmi Waleniami”) Królewskiego Rodu Aveyon z D-ll, a także Modliszkami Aethien Seraphei-Seraphim i Latającymi hominidami Cerez Królewskiego Rodu Wegi z D-10. Narody Anielskich Opiekunów, zazwyczaj nie identyfikują 3 Sygnetowych Wyższych Rad Ligi Opiekunów, jako „Królewskich Rodów”, podczas komunikowania z ziemskimi ludźmi, gdyż nie chcą sugerować żadnego poczucia
      „nadrzędnej elitarności” w odniesieniu do identyfikacji rasy. Chociaż Założycielskie Rasy Christos Rady Lyriańskiej, tak jak Rasy Azury­ckie i Oraphim Eieyani, rzeczywiście posiadają genetyczne zaawansowanie biologiczne w porównaniu do wielu innych ras w naszym Matriksie Czasu, to korzyść ta postrzegana jest w kategoriach większej odpowiedzialności za wspieranie w rozwoju innych ras. Rasy Opiekunów, swoje genetyczne zaawansowanie biologiczne i inne korzyści rasy nie postrzegają w kategoriach posiadania większej wartości, niż mniej rozwinięte rasy. Opiekunowie postrzegają wszy­stkie istoty stworzenia z prawdziwą czcią, miłością oraz z szacu­nkiem, a wszystkie rasy honorowane są jako Równe w Błogosła­wionej Wielkości, gdyż uznają oni, że wszystkie istoty są manifestacją świadomości i tożsamości naszego jedynego Źródła lub Boga. Istoty są często nierówne w stosunku do rozwoju ewolucyjnego oraz pozna­nia duchowej etyki w każdej, danej chwili w czasie, ale zawsze są równe w wewnętrznej wartości i są na równi kochane oraz wspierane, w równym postępie ewolucyjnym przez Źródło-Boga oraz „duchowo przebudzonych” przedstawicieli jego manifestacji.
      Liga Opiekunów zdecydowała się wyjaśnić kontekst „Króle­wskiego Rodu Lutni” [ang. Lyra], nie dlatego, że chcą oni jakiejś ceremonialnej pochwały, lecz w wyniku niewłaściwego przedsta­wienia prawdy o „Królewskich Rodach” Rasy Założycielskiej, które jest obecnie zainscenizowana na Ziemi przez Legiony Upadłych Aniołów Annunaki, po to, aby podstępnie zwerbować ludzką pomoc w wypełnieniu ich planów zdominowania Ziemi.
      Fałszywe dane historyczne dotyczące pochodzenia i ewolucji ludzkiej są obecnie rozprowadzane na Ziemi, za pośrednictwem Kontaktów „channeling’owych” od Legionów Upadłych Aniołów, od Plejadiańsko-Nibiriańskich Annunaki, Syriańskich Annunaki oraz Syriańskich „Dwunożnych Delfinów Ludzi-Annunaki”. Niektórzy z nich fałszywie twierdzą, całkiem pobożnie, że ich legiony są Królewskim Rodem „Aveyon”, samozwańczy „twórcy” ziemskiej rasy ludzkiej. Planeta Aveyon z 4-tej Gęstości Lutni, która była domem dla Gwiezdnych Wrót-11, była faktycznie miejscem pochodzenia Feliniańskiej Rasy Morskich-Małp Anyu. Rasa Anyu jest krzyżówką Rasy Elohei-Elohim z Rasą Bra-ha-Rama, która doświadczyła genetycznego wypaczenia i zbuntowała się przeciwko Założycielom 250 miliardów lat temu, aby stać się Legionem Upadłych Aniołów Annu Elohim, z D-ll, z którego później wyłoniły się rasy mścicieli Annunaki, rasy Upadłych Aniołów Annu-Elohim. Współczesne linie Annunaki, twierdzące, że są „Królewskim Rodem Aveyon”, są tak naprawdę „Upadłym Królewskim Rodem Aveyon”. Rasa Upadłych Aniołów Anyu, która stała się Upadłymi Annu-Elohim, celowo przehandlowała swoją oryginalną genetyczną zdolność, do naturalnego utrzymywania minimum 12-to Zwojowego Szablonu DNA „Potencjału Christos”, charakterystycznego dla Założycielskich Ras Christos, w zamian za wypaczoną mutację 11-to Zwojowego Szablonu DNA. W wyniku usunięcia 12-tego Zwoju Szablonu DNA ze swojego wzorca genetycznego, Annu-Elohim pomyślnie zablokowali Rasy Założycielskie Breneau z 5 -tej Gęstości, przed inkarnowaniem w linie ich rasy, dzięki czemu mogli swobodnie stworzyć samowystarczalny legion dominujących sił Upadłych Aniołów w naszym Matriksie Czasu. Ich intencjami były i wciąż są dręczycielska, wykorzystująca dominacja naszego Matriksu Czasu oraz jego pół-życia, a takkże operacyjna kontrola nad 12-toma Głównymi Gwiezdnymi Wrotami Uniwersalnego Kompleksu Systemu Gwiezdnych Wrót w naszym Matriksie Czasu.
      Legiony Upadłych Aniołów Annunaki, obecnie fałszywie promują siebie, jako „oryginalnych stwórców rodu ludzkiego” lub promują siebie jako ci którzy są Założycielską Rasą Christos, linią genetyczną wywodzącą się z „Królewskich Rodów”, nie są oni „Chrystusową” rasą, tak jak twierdzą ani też intencje ich nie są „Chrystusowe”. Upadłe Legiony Annunaki, usiłują obecnie zwodzić ludzkość, aby stała się „galaktycznymi”, zamiast „anielskimi” ludźmi, co jest słodko uwodzącym zakamuflowanym słowem, używanym przez nich do opisania ich zamierzonej, wypaczonej hybrydyzacji współczesnych ludzi. Legiony Upadłych Aniołów Annunaki z kolektywu Upadłych Annu-Elohim, z D-11, mają nadzieję na sprowadzenie ludzkiego genomu do potencjału maksimum 11-tu nici Szablonu DNA hybrydowych Annunaki, zastępując potencjał minimalnego 12-to zwojowego „Chrystusowego” Szablonu DNA, który jest prawowitym dziedzictwem rodu Anielskich Ludzi. swojej współczesnej pogoni za zdominowaniem Ziemskich Gwiezdnych Wrót – Korytarzy Amenti, Legiony Upadłych Aniołów
      Annunaki, mają nadzieję na obrabowanie ziemskich ludzi z ich uśpionego potencjału „Chrystusowej Anielskiej Rasy Ludzkiej”, poprzez tajną manipulację genetyczną (za pośrednictwem znie­kształconych nauk o DNA, aktywacji bioenergetycznego pola Merkaba) oraz przez programy hybrydyzacji. Annunaki usiłują dokonać tego uwiedzenia ludzi, po to, aby zapobiec przed zmaterializowaniem się uśpionego 12-to Zwojowego potencjału DNA u ludzi, dzięki któremu, ludzie mogą odzyskać swoje dziedzictwo Anielskich Ludzi do służenia jako świadomi strażnicy Korytarzy Amenti.
      Yanas, Rada Mistrzów Zgromadzenia Melchizedeka Eieyani, Rasy Założycielskie, MSWS, Liga Opiekunów oraz rasy Szmara­gdowego Przymierza, wskazują na celowe, uwodzące przeina­czanie informacji prezentowanych ludziom przez Legiony Upa­dłych Aniołów Annunaki, po to, aby ludzie byli lepiej wyposażeni do podjęcia inteligentnych wyborów dotyczących tego w co wie­rzyć, w odniesieniu do ludzkiej historii, dziedzictwa i potencjału. Rasy Założycielskie przedstawiają szczegółowe wyjaśnienie prawdy o rodzie Anielskich Ludzi, tak aby ludzkość miała możliwość wyrobienia sobie wykształconej opinii na temat współczesnych kontaktów, dzięki którym można podjąć mądre działanie, kiedy ma się do czynienia z mającym obecnie miejsce oszukaństwem Legionów Upadłych Aniołów. Przedstawiciele Ligi Upadłych Anio­łów, będą pierwszymi, którzy będą fałszywie „zapewniać” ludzi o tym, że współczesny dramat konfliktu upadłych ras anielskich w ogóle nie istnieje.

  7. Bonia pisze:

    Mysle ,ze wibracje podnosza sie wraz z rozwojem…Czy „sztuczne podwyzszanie”cos da ?Jestem optymistka!Nie mieszkam w Polsce ,ani jak okreslil Leszek „miejscu konfliktu”gdzie podnosil WIBRACJE wiec moze dlatego nie widze ZMIAN…pozdrawiam

  8. Aga pisze:

    Od siebie pragne dodac iz emocje a uczucia to troche dwie inne sprawy ( w sesji nastapilo mieszanie pojec – co oczywiscie rozumiem ). Emocje – glownie wywodza sie z ego , uczucia nie maja z ego nic wspolnego. Istoty z wyzsZych wibracji , istoty swiatla -uczucia posiadaja czego niestety nie mozna powiedziec o archontach.Ich dzialanie jest z innego poziomu gdzie czestotliwosc wibracji jest wyzsza (sila rzeczy) czy lepsza? Tu tez chodzi o inna gestosc jest to o wiele bardziej skomplikowane niz sie wydaje . Dlaczego zniewalaja ,manipuluja ludzi , czlowieka, inne rasy , istoty? Skoro maja tak wysokie wibracje? ( wedlug sesji) ? Czyzby sie czegos obawiali? Nie wygladaja na tchorzliwych 🙂 nie do konca zgodze sie z Leszkiem ( w sesji) ze ludzie sami wybierajac patrzenie emocjonalne chca siedziec w nocniku. Ludziom ktos ten nocnik non stop podsuwa! Kto? I dlaczego?
    Przed nasza cywilizacja byly inne cywilizacje ludzkie i wiem dokladnie ze nie posiadali emocji Ego. Dlaczego wiec upadly , zostaly zmiecione z powierzchni ziemi?
    Zgadzam sie iz by sie podniesc wibracyjnie powinnismy pracowac nad emocjami Ego , proste medytacje – wyciszanie emocji , przygladanie sie im – daja swietne rezultaty. Natomiast upodobnianie sie do archontow?- budzi we mnie ogromny sprzeciw .

    1. Aga pisze:

      Cd. O archontach i usuwaniu ich kontraktu z dusza na forum.

    2. Astre pisze:

      Zgadzam się z Tobą moja ”kosmiczna siostro” , że ta sesja to pomieszanie pojęć i wartości.
      Wygląda na to, że ktoś tutaj kompletnie nie rozumie czym są emocje, uczucia…
      strzela sobie w kolano i staje się przeszkodą dla samego siebie.
      Człowiek jest przede wszystkim istotą czującą…,!!!!! A, emocje są to niezwykle ważną częścią naszego istnienia tutaj w tym środowisku/przestrzeni, które wskazują na problem, a wskazują po to, aby, go rozwiązać. Jeżeli np.ciężko zachoruje nam dziecko, to ogarnia nas smutek.
      Jeżeli np słyszymy, że masowo giną pszczoły też ogrania nas smutek.
      A, ta emocja (smutek) zmusza nas do podjęcia działań.
      Twierdzenia typu, że – ludzie wybierając patrzenie emocjonalne chcą siedzieć w nocniku jest absurdalne.Nie ma patrzenia emocjonalnego tylko jest świadomość emocjonalna ! Czyli, świadomość swoich emocji….
      Kolejnym absurdalnym dyrdymałem jest, to, że poprzez emocje obniżamy jakieś swoje wibracje.
      Nie ma żadnych wibracji (co to w ogóle jest ?) Jakimi terminami tutaj operujecie. To jakiś słowotok społeczny? Tym bardziej niepojęte jest podwyższanie czyichś wibracji na zasadzie- ja Ci daje 800Hz, a za chwilę …teraz podwyższam do 2000 Hz.
      Herce, kiloherce, Megaherce, to pojęcia stricte techniczne odnoszące się do konkretnych urządzeń typu generatory radiowe, telewizyjne, instrumenty muzyczne itp…
      a, nie do wielowymiarowej złożonej istoty ludzkiej….!
      Praca w hiperprzestrzeni, polega na pracy czystej świadomości, gdzie czysta świadomość oznacza, czystą informację, a nie polega na jakiejś tam wibracji.

      Co do Archontów, Borgiów, Chitonów, bo jest kilka ras. Są to istoty rezydujące na kilku płaszczyznach gęstości informacyjnych. Zostały powołane przez Źródło
      do utrzymywania bilansu przestrzeni. Chodzi, o to, że w przestrzeni jest sporo luźnej informacji, lub po składowanej informacji. A, natura nie lubi składowania informacji, bo robią się zatory informacyjne i uszkadza to strukturę przestrzeni.

      Nie wiem skąd w ludzkich głowach wzięły się takie dyrdymały, że mamy jakichś wrogów Archontów itp… Wrogów, to mamy w swoich własnych głowach, a poza naszymi głowami żadni wrogowie nie istnieją…
      Nie wiem skąd wzięły się kolejne dyrdymały, że jedni są na wyższym poziomie rozwoju, a inni na niższym. To częsta przypadłość osób zachłyśniętych rozwojem osobistym.
      W ogóle, aby ocenić kto jest na jakim poziomie, to trzeba być na takim samym poziomie ja ten którego chcemy ocenić, albo najlepiej wyższym….
      Inaczej to jest tylko wizją, a najlepiej pasują mi tu – opary absurdu.

      I na koniec do Kasi.W.
      Jeżeli cokolwiek miałbym Ci tak od serca radzić, to bądź sobą.., a nie bezwolnie i bezkrytycznie przytakuj na subiektywne opinie Leszka jak to robiłaś…w tej sesji…
      Bądź sobą i bądź obserwatorem i traktuj sesje tylko jako narzędzie poznawcze, a nie jako prawdę i używaj swojej mądrości wewnętrznej do której tylko ty masz dostęp…

      Pozdrawiam

      1. Andrzej pisze:

        Dobrze dajesz Astre:)

        1. krystyna pisze:

          „Nie wiem skąd wzięły się kolejne dyrdymały, że jedni są na wyższym poziomie rozwoju, a inni na niższym. To częsta przypadłość osób zachłyśniętych rozwojem osobistym.
          W ogóle, aby ocenić kto jest na jakim poziomie, to trzeba być na takim samym poziomie ja ten którego chcemy ocenić, albo najlepiej wyższym….”
          To w koncu rozne poziomy swiadomosci to dyrdymaly,czy nie ?
          Bo wg Astre jest tak i tak.

          1. Andrzej pisze:

            Z punktu widzenia nierozdzielności, jedności, naturalnego stanu, absolutu nie ma poziomów. Z punktu widzenia rozdzielenia, dualności, stanu rozproszenia, emanacji takowe są. Tłumaczenia rzeczywistości i praktyki z tym związane posiadają różne poziomy. Istoty czujące ewoluujące posiadają różny poziom świadomości /wszystkie one też posiadają podstawowy poziom świadomości, który jest przesłonięty/. Pewne tłumaczenia rzeczywistości są odpowiednie dla pewnych poziomów świadomości. Nauki z tak zwanych „wyższych poziomów” mogą szkodzić istotom o niższej świadomości poprzez niezrozumienie ich. Dlatego dla jakiejś istoty o danym poziomie świadomości właściwe są nauki właśnie z takiego poziomu. I te nauki są dla nich najwyższe, ponieważ odpowiednie. Stykając się na przykład z tybetańskim systemem Jungdrung Bon okazuje się, że oferuje on dziewięć poglądów-pojazdów-ścieżek do przebudzenia. Od pojazdów przyczyny do pojazdów skutku. W pierwszych wpływamy na przyczynę aby osiągnąć skutek w następnych ćwiczymy się w praktykowaniu skutku. Są to poglądy od szamanistycznego poprzez sutrę, tantrę i dzogczen. Poglądy te różnią się między sobą sposobem tłumaczenia rzeczywistości, słowotwórstwem. Są miedzy sobą sprzeczne. Ale tylko pozornie. A najwyższym poglądem jest pogląd dzogczen. Ale dla jakiejś tam świadomości najwyższym poglądem jest ten pasujący do jego świadomości.

      2. Mariusz pisze:

        Witaj kreatorze własnej rzeczywistości o nicku Astre – podaj nam źródło twoich przekonań. Czy na twojej linii czasowej tak wygląda prawda poprzez twoje lub cudze wglądy (np. poprzez sesje hipnotyczne), czy tylko przyłączasz się do jedynie słusznych idei własnego umysłu aby tą rzeczywistość osiągnąć(wykreować)? 🙂

  9. Mariusz pisze:

    Wysłuchałem z uwagą powyższą sesję i oprócz „kluczowych wglądów”, zabrakło mi dyskusji nad motywami działania Archontów. Jeśli są one zgodne z tym co przedstawia „Kobra” w swoich wywiadach ( http://hipnozaswiadomoscwolnosc.pl/?p=765#comment-215 ), to istoty te są typowymi pasożytami manipulującymi innymi istotami aby zachować swoją władzę i wpływy! Czuję że nadszedł czas aby takie istoty opuściły naszą rzeczywistość i aby to świadome istoty ludzkie przejęły władzę nad planetą na której się rozwijają, a Archonci wraz ze swoją technologią „np.bomby dziwadełka” odeszli na zawsze tam gdzie ich miejsce!
    Poniżej tekst z dyskursu Sai Baby który pomógł mi lepiej to sobie uświadomić;

    Ardżuna wkroczył na pole bitwy w pełni uzbrojony i zaciekle zdeterminowany, by unicestwić swoich wrogów. Lecz gdy zajął pozycję na polu bitwy, zobaczył – 'moi nauczyciele’, 'mój dziadek’, 'moi krewni’, 'moi kuzyni’, itd(jego główny wróg przejął podstępem ich majątek a jego krewni obiecali mu służyć)., był tak bardzo poruszony tym poczuciem 'ja’ i 'moje’, że odrzucił łuk, zapragnął wrócić do lasu i żebrać przez resztę życia, zamiast toczyć wojnę. Zaślepiło go poczucie 'ja’, które naprawdę nie ma nic wspólnego z doczesnymi dobrami. Pan Kriszna przekazał Bhagawadgitę i usunął to złudzenie (mohę). Lekcja dla ciebie jest taka: „Bądź nieporuszony przez dwoistość”. Niech porażka ani sukces nie mają wpływu na twój wewnętrzny spokój i radość. Postrzegaj siebie jak własną jaźń, niezwiązany z innymi ani ze światem materialnym. Jeśli poznasz swoją prawdziwą jaźń, zostaniesz wyzwolony! To jest moksza(wyzwolenie). Wyzwolenie to nie pięciogwiazdkowy hotel ani luksusowy kurort. To tylko świadomość własnej rzeczywistości i odrzucenie wszystkich sprzecznych pojęć. – Dyskurs z 6.10.1970 r.

  10. Mariusz pisze:

    Wysłuchałem tej sesji z dużym zainteresowaniem i jednocześnie niedosytem. Archonci jak wynika z wywiadu z „Kobrą” (http://krystal28.wordpress.com/2014/09/29/wywiad-z-kobra-26-sierpnia-2014-cz-1/) to typowe pasożyty, dbające wyłącznie o własne interesy. Myślę że nastał czas aby to istoty ludzkie (a nie jak do tej pory gadzie) decydowały o losach naszego świata. Faktem jest że tak naprawdę walkę toczymy sami z sobą, ale nic nie zmienimy jeśli czegoś w sobie nie unicestwimy. Niech zabierają swoje „zabawki”(m.in. bomby „dziwadełka”) i żądzą się tam gdzie im na to pozwolą!(tego zabrakło mi w owej dyskusji – jaki jest cel istnienia archontów i co chcą nim osiągnąć?) Po niżej dołączam tekst, który jak sądzę pomógł mi zrozumieć zaistniałą sytuację;

    Ardżuna wkroczył na pole bitwy w pełni uzbrojony i zaciekle zdeterminowany, by unicestwić swoich wrogów. Lecz gdy zajął pozycję na polu bitwy, zobaczył – 'moi nauczyciele’, 'mój dziadek’, 'moi krewni’, 'moi kuzyni’, itd(wszyscy oni przyłączyli się do jego wroga, który chciwością i żądzą władzy przejął podstępnie ich majątek)., był tak bardzo poruszony tym poczuciem 'ja’ i 'moje’, że odrzucił łuk, zapragnął wrócić do lasu i żebrać przez resztę życia, zamiast toczyć wojnę. Zaślepiło go poczucie 'ja’, które naprawdę nie ma nic wspólnego z doczesnymi dobrami. Pan Kriszna przekazał Bhagawadgitę i usunął to złudzenie (mohę). Lekcja dla ciebie jest taka: „Bądź nieporuszony przez dwoistość”. Niech porażka ani sukces nie mają wpływu na twój wewnętrzny spokój i radość. Postrzegaj siebie jak własną jaźń, niezwiązany z innymi ani ze światem materialnym. Jeśli poznasz swoją prawdziwą jaźń, zostaniesz wyzwolony! To jest moksza(wyzwolenie). Wyzwolenie to nie pięciogwiazdkowy hotel ani luksusowy kurort. To tylko świadomość własnej rzeczywistości i odrzucenie wszystkich sprzecznych pojęć. – Dyskurs z 6.10.1970 r.

  11. Ewa pisze:

    Witam,
    Kasiu, Leszku- na Waszym miejscu omijałabym archonciaków szerokim łukiem. Czytałam gdzieś, że są to najwięksi manipulanci w kosmosie.To są zimne puste skorupy, pasożyty manipulujące słabszymi istotami żeby wyssać z nich energię. W sesji dopasowaliście się do ich wibracji i dlatego wpadliście w ich pokrętny tok myślenia.
    Słuchałam dwa razy tej sesji i kiedy zaczęliście podnosić wibracje w Polsce za każdym razem czułam 'mrówki’ na plecach. Wygląda na to, że wystarczy przyjąć ten fakt do świadomości, żeby zadziałał na nas.
    Róbcie to, róbcie nadal.

Skomentuj Quo Vadi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *