Dlaczego nie widzimy podczas sesji?

 

Witajcie 🙂
Jako, że  traktuję tą stronkę, jako nasz wspólny dom, a nas wszystkich, jako domowników, chciałabym napisać o kilku sprawach dotyczących nas wszystkich.
Podczas obróbki sesji i nie tylko, zauważyłam, ze wiele osób ma problemy z widzeniem podczas sesji i wtedy najczęściej prosi o pomoc medium.
Uważam, że medium jest w stanie nam pomóc i pozbierać z góry te większe brudy, jednak są czasem takie sprawy, z którymi my musimy poradzić sobie sami,ponieważ tylko przez rozpoznanie takiej sprawy, odczucie jej i odpuszczenie głęboko schowanych i związanych z nią emocji następuje uwolnienie.
Uważam, że jest kilka przyczyn, które mogą według mnie decydować o tym, że mamy problem z widzeniem podczas sesji.
1. Jesteśmy mocno zabrudzeni i trzeba najpierw wykonać prace polegająca na oczyszczeniu samego siebie
2. Wibracje Ziemi, a wraz z nimi i nasze, podniosły się wyższego poziomu, gdzie nie wzrok, a serce będzie najważniejsze.
3. Nie nadszedł jeszcze, czas na sesje.

Chciałabym teraz rozwinąć trochę te punkty:
Punkt 1.
Oczyszczanie siebie możemy przeprowadzić niezależnie od tego czy widzimy czy nie.
Każdy z nas ma wyobraźnie i  należy z niej korzystać, bo to ona jest jednym z motorów naszego rozwoju.
Podzielę się z wami moimi sposobami, które stosuje także na sobie.
Oczyszczam się najczęściej za pomocą 4 żywiołów, ponieważ kiedyś przyszła do mnie taka informacja, że każde zdarzenie, emocja, problem jest powiązany z którymś z 4 żywiołów.
Zaczynając oczyszczanie siadam sobie wygodnie, proszę by światło z mojego najwyższego ja oczyściło przestrzeń wokół mnie i mnie także.
Wyobrażam sobie/ wizualizuje, ze przed sobą rozpalam ognisko. Proszę żywioł ognia by wypalił we mnie to, co jest z nim powiązane, co mi przeszkadza, ale i sama szukam w sobie tego, czego się chce pozbyć i wrzucam to w ogień. Na koniec zawsze dziękuje żywiołom za pomoc i oczyszczenie, i robię to po trzykroć. Dla mnie liczba 3 ma duże znaczenie.
To wszystko trwa około 10 minut, wiec każdy może znaleźć tyle czasu dla siebie.
Kolejny dzień to woda.
Staje pod wodospadem, a woda spływając wypłukuje ze mnie to, co jest powiązane z woda.
Następnie powietrze. Tworzę takie niewielkie tornado, które we mnie wnika i wyrzuca wszystko to, co związane jest z powietrzem.
Ostatnim żywiołem jest ziemia. Jeśli mamy możliwość to możemy położyć się na trawie tak by przylegać do niej jak największa powierzchnią naszego ciała, a jeśli nie mamy takiej możliwości to wyobrażamy sobie, ze kładziemy się na pięknej soczystej trawie, jest cudowny dzień a my powierzamy nasze troski i kłopoty naszej matce ziemi, a Ziemia wyciąga z nas wszystko to, co nam przeszkadza, co nas hamuje.
Zawsze należy prosić żywioł o unicestwienie tego, co z nas zabiera, bo to już nigdy do nas nie powróciło. I trzeba pamiętać by mu podziękować.
Ja takie oczyszczanie przeprowadzam cyklicznie, gdyż nie dość ze dokładają nam się problemy dnia codziennego to jeszcze mamy cała masę z obecnego, ale i z przeszłych wcieleń.
Oczyszczania należy dokonywać warstwa po warstwie z ufnością do siebie i wiarą we własne siły.

Punkt 2
Wiele osób nie widzi, ale znakomicie odczuwa, co się dzieje wokół nich. Moim zdaniem to nasz kolejny cudowny zmysł, o którego istnieniu nie do końca zdajemy sobie sprawę. Teraz przypomniało mi się coś, co widziałam na wielu filmach dotyczących wschodnich sztuk walki. Mistrz w danej sztuce zawiązuje oczy swojemu uczniowi by ten potrafił dostrzegać i w pełni odczuwać otaczającą go rzeczywistość.
Udowodnioną rzeczą jest że, kiedy nie możemy korzystać z jednego ze zmysłów to pozostałe rozwijaj się i wyostrzają. Tak się dzieje często z osobami niewidomymi, którym wyostrza się słuch, smak, węch…
Prawda jest taka, ze wzrok można łatwo oszukać, zmanipulować, a nam się wydaje, ze skoro coś widzimy, to to musi być prawda i już nie zadajemy sobie trudu przepuszczenia tej informacji przez siebie. Moim zdaniem jednak odczucie i przefiltrowanie każdej informacji przez nas samych, nasze serce to kluczowa sprawa, bo o ile wzrok można oszukać, to o tyle naszego serca oszukać się nie da. Jeśli się skupisz i odczujesz coś całym sobą i poczujesz, ze to coś jest prawdą to tak na pewno jest. Uczmy się teraz na tych wibracjach odczuwać siebie i innych poprzez nasze serce, a nie wzrok. Bądźmy bardziej empatyczni, a to pomoże nam w naszym samorozwoju.

Punkt 3.

Czasami może być tak, ze jeszcze nie czas na to byśmy wzięli udział w sesji hipnotycznej. Mamy niepozamykane sprawy, którymi powinniśmy się zając wcześniej, chcemy sesji dla samej sesji, a nie po to by zrobić coś z sobą samym, itp. Czasami właśnie to nie daje nam wejść w sesje lub widzieć podczas jej trwania.
Ważny jest akt wybaczania ( coś jak rachunek sumienia). Zastanówmy się, komu zrobiliśmy krzywdę, kto zrobił ją nam i wybaczmy szczerze i z serca. Do tego nie trzeba sesji, a wyciszenia, skupienia i zastanowienia się nad sobą.
Pamiętajmy by wybaczyć innym, ale i sobie i odpuśćmy to. Jeśli zrobimy to z serca to ta sytuacja już do nas nie wróci a my będziemy od niej wolni raz na zawsze.

Czasami tak jest, ze jesteśmy oczyszczani podczas sesji i stajemy się czystym światłem, a za chwilkę znowu coś do nas przychodzi, coś dokucza.
Dzieje się tak, ponieważ oczyściliśmy jedna warstwę, 1 poziom a z biegiem czasu to, co było niżej zaczyna wypływać na powierzchnię. Należy to oczyszczać do skutku, i dbać o to by zachować czystość. Jeśli chcemy pozostać na wysokich wibracjach codziennie musimy o to dbać. Niektórym się wydaje, ze, jeśli są podniesieni na wysokie wibracje to jest im to dane raz na zawsze, fajnie by było, ale niestety tak nie jest. Jeśli wdajemy się w kłótnie, poddajemy emocjom, uczuciom negatywnym takim jak zazdrość złość zawiść itp. to nasze wibracje lecą w dół.

Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat 🙂
To chyba tyle ode mnie.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i przesyłam dużo pozytywnej energii, przyjmijcie ja, jeśli taka wasza wolna wola 😀

Agnieszka C

7 thoughts on “Dlaczego nie widzimy podczas sesji?

  1. Zbyszek pisze:

    Mozna dobrze sie rozcwiczyc w widzeniu, cwiczac podroze mentalne, Bruce Moen) To cos jak samohipnoza, tyle ze samemu sie ja prowadzi. Po paru takich jazdach, dostrzega sie jak dziala cale to widzenie. Zdobywa sie doswiadczenie w odczuciach i nabiera troche dystansu do widzianego. To widzaine troche oszukuje a wiec nalezy byc ostroznym we wnioskach i weryfikowac wielokrotnie wybrane zagadnienie. Robilem grupowe podroze w rozne niefizyczne miejsca i sprawdzalismy w wiele osob, porownujac co kto i jak zobaczyl. Idea byla podobna , ale widziana czesto calkowicie inaczej. Wystarczylo iz ktos niosl w sobie skryte wnioski i deformowal postrzeganie reszcie osob. Z tym wewnetrznym swiatlem dobrze wykrywacie. To swiatlo duchowe, w ktorego obliczu ludzie odczuwaja blogosc. pozdrawiam dzielnych badaczy:)))

  2. Zbyszek pisze:

    z tym widzeniem wazniejszym czynnikiem jest stan swiadomosci, jaki kazdy z nas utrzymuje na chwile obecna. Ludzie rozbudzeni mentalnie- ( przykladajacy znaczenie na rozmyslaniu) najczesciej widza mentalnie, znaczy odczuwaja bardziej niz rejestruja widoczne, realistryczne obrazy. Percepcja wyrazna, -astralna jest za to latwiejsza dla osob dynamicznych, Pelna wizualizacja z rzezczywistymi obrazami zalezy tez od stopnia transu, czyli dostrojenia do niefizycznego poziomu. Te skoleji , tak jak napisane w zrodlowym tekscie, zalezy od stopnia zadymienia jazni, czystosci swiadomosci, czyli braku stresowych obciazen. A poza tym kazdy jest w stanie widziec mentalnie i astralnie.

  3. Oliwia pisze:

    Witaj Agnieszko C. 🙂
    Dziękuję za piękny i bardzo wspierający tekst.
    Jeśli można, chcę zadać kilka pytań. Mam ich zawsze wiele, i dopiero uczę się samodzielnie pozyskiwania informacji, ale czasami ważna jest też wymiana odczuć, doświadczeń. Zatem, z góry dziękuję za odpowiedzi i poświęcony czas 🙂

    Pkt 1.
    …..
    Ja oczyszczam się najczęściej za pomocą 4 żywiołów, ponieważ kiedyś przyszła do mnie taka informacja, że każde zdarzenie, emocja, problem jest powiązany z którymś z 4 żywiołów.

    • Czy możesz podać kilka krótkich przykładów na emocje, zdarzenie i przypisać żywioł który za nie odpowiada? I po czym można rozpoznać, że danego żywiołu jest za dużo, bądź za mało.

    Ja zaczynając oczyszczanie siadam sobie wygodnie, proszę by światło ze mojego najwyższego ja oczyściło przestrzeń wokół mnie i mnie także.

    • Czy zawsze jest pewność, że prosząc o światło z najwyższego Ja, to zawsze jest to konkretne, a nie podesłane przez inne byty, obcych, etc.

    Kolejny dzień to woda.
    Staje pod wodospadem, a woda spływając wypłukuje ze mnie to, co jest powiązane z woda.
    Następnie powietrze. Tworze takie niewielkie tornado, które we mnie wnika i wyrzuca wszystko to, co związane jest z powietrzem.

    • To przykład, że należy dobrze orientować się, w kwestii powiązania problemu z konkretnym żywiołem.

    Oczyszczania należy dokonywać warstwa po warstwie z ufnością do siebie i wiarą we własne siły.

    • Co to znaczy warstwa, po warstwie, jak praktycznie można zinterpretować warstwy? Jak można je odczuć?

    Punkt 2
    ….
    Prawda jest tak, ze wzrok można łatwo oszukać, zmanipulować, a nam się wydaje, ze skoro cos widzimy to to musi być prawda i już nie zadajemy sobie trudu przepuszczenia tej informacji przez siebie. Moim zdaniem jednak odczucie i przefiltrowanie każdej informacji przez nas samych, nasze serce to kluczowa sprawa, bo o ile wzrok można oszukać, to o tyle naszego serca oszukać się nie da. Jeśli się skupisz i odczujesz cos całym sobą i poczujesz, ze to cos jest prawdą to tak na pewno jest. Uczmy się teraz na tych wibracjach odczuwać siebie i innych poprzez nasze serce, a nie wzrok. Bądźmy bardziej empatyczni, a to pomoże nam w naszym samorozwoju.

    • Domyślam się, że odnośnie odczuwania, każdy z nas ma własne doświadczenia. Ale jak Ty odczuwasz, że coś jest prawdą? Serce mocniej bije, czy wręcz odwrotnie? Czujesz drętwienie, czy raczej nie powinno się go odczuwać? Nagle łzy napływają Ci do oczu? Podaj proszę przykład.

    Punkt 3.
    ……
    Czasami tak jest, ze jesteśmy oczyszczani podczas sesji i stajemy się czystym światłem, a za chwilkę znowu cos do nas przychodzi cos dokucza.
    Dzieje się tak, ponieważ oczyściliśmy jedna warstwę, 1 poziom a z biegiem czasu to, co było niżej zaczyna wypływać na powierzchnię. Należy to oczyszczać do skutku, i dbać o to by dachować czystość. Jeśli chcemy pozostać na wysokich wibracjach codziennie musimy o to dbać. Niektórym się wydaje, ze, jeśli są podniesieni na wysokie wibracje to jest im to dane raz na zawsze, fajnie by było, ale niestety tak nie jest. Jeśli wdajemy się w kłótnie, poddajemy emocjom, uczuciom negatywnym takim jak zazdrość złość zawiść itp. To nasze wibracje lecą w dół.

    • Czym charakteryzuje się odczucie w sobie wyższych wibracji?

    Agnieszko, jeszcze raz dziękuję za bardzo inspirujący materiał 🙂

    1. Agnieszka C pisze:

      Oliwio:)
      Zadałas kilka pytań i postaram się na nie pokrótce odpowiedzieć.

      Co do oczyszczania żywiołami to jest tak , ze stosując to oczyszczanie np przez 2 tygodnie jak ja to srednio robię używąjac 4 żywiołów to tak czy siak odpuszczam wszystko . Jednak to co zauważyłam co do podziału emocji i żywiołów, to sprawy związane z pieniędzmi kłopoty finasowe to żywioł ognia. sprawy dotyczące miłosci i uczuć z tym związanych to dla mnie woda. Relacje miedzy ludzkie to dla mnie bardzie powietrze. A problemy z samym sobą jak brak brak samoakceptacji itp to ziemia.
      To jest jednak moje subiektywne spojrzenie i każdy musi rozpatrzyć to według siebie.

      Co do tego kiedy wiadomo co jest prawdziwe… u mnie objawia się to tak zwaną gęsią skórką.
      podobnie mam jak podnoszą mi się wibracje, wtedy też to włąsnie odczuwam jako gęsia skórkę i czuję się wtedy taka lekka.
      Od siebie mogę Ci jeszcze powiedzieć, ze kiedy podnoszą ci się wibracje zauważasz , że niektórzy ludzie z twojego otoczenia jakby odsuwają się na bok. Nie masz z nimi kontaktu, lub jest on sporadyczny. Nawet jak się spotykasz z tymi ludźmi to nie macie o czym rozmawiać, brak wspólnych tematów.itp

      Co do światła z najwyższego ja to wyraźnie odczujesz, ze to jest właśnie to, poczujesz spokój, błogość, takie wewnętrzne szczęscie.
      Tak przynajmniej jest u mnie i tylko o tym mogę mówić, ale jest pewnie wiele osób które ma takie doswiadczenia i mam nadzieje , ze się tym z nami podzieli:)

      1. Oliwia pisze:

        Agnieszko, dziękuję za odpowiedzi. Od sesji z Leszkiem, codziennie ćwiczę koncentrację, oddechy, dziękując na wstępie m.in. Matce Ziemi, Słońcu, żywiołom za moje życie i jego codzienny rozwój. To co mnie spotyka od czasu, gdy zaczęłam nad sobą pracować, jest często niczym „cud”, dzisiaj wiem, że to nie cuda jedynie odzwierciedlenie nas, naszych kreacji i uczuć. Bardzo Ci dziękuję za opowieść o żywiołach i opis praktyki. Uzupełnię nimi swoje codzienne wyciszenie. Super!
        Co do wibracji, to ja czasami gdy się koncentruję, zaczynam mieć mokre oczy i jestem pełna wzruszenia, dlatego chciałam wiedzieć, czy może masz podobne „objawy”. Jeśli zaś chodzi, o częściowe wyobcowanie, towarzyszące przy wzroście wibracji/świadomości, to odczuwam podobnie. Przez pewien czas oceniałam ludzi, nie mogłam pojąć, że nie widzą oczywistych oczywistości, ale teraz już wiem, na czym to wszystko polega (mnie więcej:).
        Zatem jeszcze raz, dziękuję Ci za Twoje mądre słowa, i niemal zawsze pełne dyplomacji komentarze ( nie jeden „biały kołnierzyk”, i nie tylko, by pozazdrościł :).
        Pozdrawiam ciepło, i do miłego.

      2. Oliwia pisze:

        I jeszcze jedno, (ale się rozgadałam :).
        Do uzupełnienia widzenia w sesji i koncentracji, dodała bym czynniki które mnie osobiście w pewnych momentach dotknęły, powodując niecierpliwość i dekoncentrację:poważna potrzeba fizjologiczna (po oczyszczeniu) 🙂 długość sesji (przeszło 2 godz) i przez dość długi czas, musiałam powstrzymywać się by nie zrobić … (brakowało pampersów 🙂
        oraz okoliczności zewnętrzne (dzwonki, ruch,podniesiony głos, niecierpliwość).
        Całą sesję odbieram jako coś cudownego, co przytrafiło mi się pierwszy raz w życiu. Nigdy jej nie zapomnę, ona odmienia moje życie. Słowa Leszka które podczas niej padały, o odwzorowaniu mojego życia poprzez doświadczenia w sesji, są niczym „wiadro z zimną wodą”, ogromnie pomocne w zrozumieniu siebie i okoliczności życia. Każdemu, kto jest gotowy, absolutnie polecam tę formę „uzdrawiania”, oczyszcza do szpiku, i powoduje zmiany, zmiany na lepsze.

        Leszku, Kasiu Dziękuję!

    2. Oliwia pisze:

      Wysłany 13.09.2014 o 18:37 | W odpowiedzi na Oliwia.

      Ledwo skończyłam pisać poprzedni komentarz, i wzięłam się za poszukiwanie jakiegoś inspirującego tekstu do kartki z życzeniami, i trafiłam „przez przypadek” na stronę która dała mi odpowiedż na podstawowe pytanie. I jak tu można mieć wątpliwości, że gdy pytamy odpowiedzi nadchodzą, tylko trzeba być uważnym.

      „ODPOWIEDZI DRZEMIĄ W TOBIE
      Wystarczy tylko patrzeć, słuchać i ufać.
      Wszystkie odpowiedzi, jakich szukasz, są w twoim zasięgu – wystarczy tylko patrzeć do wewnątrz, słuchać i ufać sobie. Żadne źródło zewnętrzne me zawiera odpowiedzi na twoje najskrytsze pytania – ty sam jesteś najmądrzejszym nauczycielem. W głębi duszy wiesz wszystko, co należy wiedzieć …”

      http://zenforest.wordpress.com/2010/06/16/badz-swoim-mistrzem-odpowiedzi-sa-w-tobie/

      Świat hipnozy Leszka i osób które miały możliwość jej doświadczyć, jest często piękny, bajkowy i pełen inspiracji. Daje wiele odpowiedzi i zrozumienia okoliczności, które towarzyszą nam w naszym życiu. Dlaczego zatem, tak mało osób udziela się na tej stronie. Uważam, że zabierając tutaj głos, każdy z nas może sam się rozwijać, ale i też pomagać innym, nie wspominając o tym, że w ten sposób honorujemy również gospodarzy tej strony.
      Agnieszka C. pięknie o nas napisała „nasz wspólny dom”, a zatem powinniśmy o niego dbać, jak o swój własny. Dbać, czyli m.in. angażować się w budowę jego zdarzeń, historii i przyszłości, w Tu i Teraz :). Toteż Kochani śmiało, dlaczego inni mają coś do powiedzenia, a my milczymy i czekamy na inicjatywę kogoś tam ? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *