Robert – Poza umysłem. Maków, Maj 2015

Robert – Poza umysłem. Maków, Maj 2015
Oczyszczanie organizmu.
Zabawa z samym sobą.
Intencja a umysł zbiorowy.
Intencjonalna całość.
Wyjście poza całość kreacji.
Poza umysłem.
Przestrzeń czystego istnienia.
Zbiorowy umysł jako iluzja.
Nic się nie chce!
Cisza i pustka, niema nic.
Źródło wszystkich źródeł nad Źródłem.
Umysł w umyśle.
Iskra energii życia.
Kontrolujący zbiorowy umysł.
Wychodzenie poza umysł.
Przyzwyczajanie, akceptowanie ciszy.
Namiastka medytacji.
Badanie snu.
Anulowanie umów.
Przekroczenie punktu zero.
Kurczenie się wszechświata.
Poziomy zanieczyszczenia umysłu.
Absolut jako istnienie poza umysłem.
Stany przejawienia.
Absolutna cisza.
Istniejesz poza systemem, Jesteś Ciszą.
Szalejący umysł.

 

 

_Oprac. Jędruś, Mariusz.

17 thoughts on “Robert – Poza umysłem. Maków, Maj 2015

  1. Paweł pisze:

    Istnienie to wszystko oprócz tego co jest poza istnieniem. Poza istnieniem jest nieistnienie. Czy istnienie może poznać nieistnienie ? Może jeśli to się stanie nastąpi koniec świata? Niesamowite. Myślę że nie możliwe jest wyjść poza wszystko jako obserwator ? Sam fakt obserwacji tworzy istnienie. Robi się niesamowity paradoks 😉

  2. Aniuta pisze:

    Gorąca prośba do Pana Leszka i Jego Zespołu.
    Ja, obecnie Ziemianka gorąco proszę o NIE majstrowanie przy Naszej/ Mojej Matce Ziemi.
    Skoro nowym odkryciem jest dla Was czym jest stan poza umysłem, że w ogóle takowy istnieje… (ładnie wskazuje na to miejsce Eckhart Tolle – bo tylko można je wskazać, nie opisać czy nazwać -) to ilu jeszcze rzeczy nie wiecie… Dzisiaj dopiero powiedzenie „dobrymi intencjami wybrukowane jest piekło” dotarło do mnie z pełną mocą. Nasza Matka Ziemia wytrzyma oczywiście i Państwa eksperymenty (nie z takimi wybrykami swoich Dzieci musiała się borykać), lecz z pewnością Jej to nie pomaga. Zajmijmy się sobą, każdy na swój indywidualny sposób, bo wzrastanie Dzieci jest dla Matki największą Radością i Pomocą.
    serdecznie pozdrawiam

    1. Mariusz pisze:

      „Zajmijmy się sobą, każdy na swój indywidualny sposób, bo wzrastanie Dzieci jest dla Matki największą Radością i Pomocą”. A skąd pochodzi pewność że Leszek i Jego Zespół tego właśnie nie robi z umysłu czy Absolutu? Jedni bawią się w ogłupianie drudzy w uświadamianie. Te „eksperymenty” pochodzą z wyższych poziomów istnienia i przez nie kierowane, można je różnie postrzegać ale z poziomu ego nie wiele można dostrzec co najwyżej że każdy i zawsze z tego poziomu musi działać! 🙂

      1. Aniuta pisze:

        Odnośnie pierwszego zdania : a skąd pochodzi przekonanie, że Leszka i Jego Zespół Aniuta posądziła o NIE robienie tego? 🙂 Uważa ( jeżeli to w ogóle ma jakieś znaczenie ), że robią to bardzo dobrze/ładnie lub też – jak kto woli – robią kawał dobrej roboty. Odnośnie zdania drugiego: z jak wysokich poziomów istnienia ta Intencja pochodzi? A nawet dalej: na jakim poziomie istnienia powstaje jakakolwiek Intencja? Czy rozumienie ma tu jakieś znaczenie (?) skoro i tak wszystko jest projekcją … 🙂
        pozdrawiam serdecznie

  3. Leszek pisze:

    Dopóki myślimy lub dajemy wciągnąć się w myślenie przez umysł umysł istnieje a my tylko myślimy że wyrwaliśmy go z korzeniami sam fakt że tak myślimy umysł dowodzi o swoim istnieniu. Tylko bycie obserwatorem daje nam możliwość nie korzystania z umysłu i go zrozumienie a zarazem pozbycie się jego. Nie myślenie to tylko preludium do poza przestrzenią Absolutu. Planetnik z Kalgar Leszek z Kasią nic tu nie ma do roboty, to każdy sam powinien przekroczyć by to poczuć i zrozumieć ciszę w ciszy.

  4. agnes pisze:

    Dokonaliście niesamowitego odkrycia w tej sesji a przy tym mieliście ciekawą zabawę.Po sesji z Leszkiem nieraz próbowałam powracać do Zródła aby pobyć w ciszy i się zregenerować ale wciąż czułam że nie wychodzę poza umysł.

    1. Astre pisze:

      Cyt : ”Po sesji z Leszkiem nieraz próbowałam powracać do Zródła aby pobyć w ciszy i się zregenerować ale wciąż czułam że nie wychodzę poza umysł”

      Tylko, że cały czas Jesteś Źródłem. Źródłem, który poprzez taką formę istnienia, a właściwie poprzez taką formę percepcji świadomości zbiera doświadczenia.
      Tu zbierasz takie doświadczenia, a na innych płaszczyznach zbierasz inne….
      Jest gdzieś sesja na YouTube (nie pamiętam jak się ten gość nazywał co ją prowadził), w której mężczyzna pracuje jako tzw. robotnik w stoczni Gdańskiej, a właściwie w jakichś terminalach (bo stoczni już nie ma), a w innych sferach istnienia jest dowódcą międzygalaktycznego statku.

      Kluczem, które otwiera wiele drzwi jest zrozumienie, a następnie ugruntowanie się w tym zrozumieniu, że wszystko jest świadomością.
      Dla wielu tzw. wykształconych osób progiem nie do przekroczenia jest zrozumienie, że tak zwanej materii, atomów, protonów, elektronów nie ma – jest tylko wibrująca chmura informacji, która przybiera tylko taką formę dla obserwatora, a właściwie to obserwator taką formę tworzy za pomocą takiej świadomości jaką posiada. Zatem Obserwator (człowiek) jest świadomością, a nie materią, czy żywą materią jak głoszą potoczne i zwyczajowe opinie na ten temat.

      Fizycy kwantowi już dawno to ogłosili (i tutaj odnośnik do tzw. dwupunktu matrycy)
      jak również ogłosili, że świadomość w tzw. trzeciej gęstości jest zorganizowana w
      tzw. ciemnej materii i wypełnia ona ok. 95% tzw. widzialnego Wszechświata. Reszta jest tylko manifestacją tej ciemnej materii, zwana holograficznym Wszechświatem.
      Można podjąć decyzję współpracy z ciemną materią, zwanej inaczej czystą świadomością. Ale, nie ma tam niczego co człowiecze ?…!
      W takiej współpracy, a właściwie w takim rezonansie z polem informacyjnym zwanej ciemną materią zdecydowanie pomaga ORMUS. Następuje przeskok na inną percepcję i wtedy jest się faktycznie obserwatorem. Ale, będąc obserwatorem niczego nie doświadczysz, co mogłyby wypowiedzieć ludzkie usta !
      Proszę spróbować ! Ormus można bez problemu kupić i jest wywiad u Alexa z producentem.
      Tylko, trzeba wziąć pod uwagę, że prawdziwy rezonans z czystą świadomością
      może zdecydowanie odmienić życie. Może stać się tak, że zostawisz wszystko i wyjedziesz np do Indii i resztę tzw. życia spędzisz siedząc na krawężniku ulicy w jakimś hinduskim mieście. I nie ma w tym nic głupiego i nie ma w tym nic mądrego.
      Po prostu jest to doświadczenie bycia, istnienia, które jest niczym nieuwarunkowane, a tam znajdziesz do tego warunki i środowisko.

      W temacie wyzbycia się, czy pozbyciu się umysłu, o czym pisze LESZEK nie zgodzę się nawet jednym słowem. Dlatego, że to co definiujemy z poziomu człowieczej percepcji Umysł – nie jest umysłem.
      Umysł jest przestrzenią świadomości szczególnego rodzaju, gdzie owa przestrzeń znajduję się na różnych poziomach/płaszczyznach informacyjnych równocześnie i wszystkie jej poziomy tworzą razem integralną całość.

      Dlatego zdaję się, że nie piszesz o żadnym umyśle, tylko to co piszesz, są to wzorce myślowe, które przekładają Ci Twoje myśli na na te formy, które znasz.

      Ale, to że się z Twoimi tezami nie zgadzam, nie znaczy, to, że masz to przyjąć co w/w napisałem, bowiem jakąkolwiek informacje usłyszymy (od kogokolwiek !) , to tak naprawdę to tylko Ty jak i każdy z osobna jest ostatecznym autorytetem w swoim życiu.

      1. Mariusz pisze:

        Tak w pewnej sesji z Sai Babą była mowa że tak naprawdę zawsze oceniasz siebie, jako jedyne Istnienie, świadomość, Błogość. Żeby oceniać kogoś wystarczy tego nie rozumieć. A tym właśnie jest zrozumienie. Jak by powiedziała mucha; życie jest gówno warte – popatrz jaka tam jest piękna kupa. 🙂

        1. Astre pisze:

          Sai Baba mówiąc, to co mówi – też ocenia Siebie…
          Mówi – o Sobie…
          I to co mówi jest prawdą…
          I to co mówi jest nie prawdą…

          Chyba, że ktoś ze słabości swojego umysłu i żarliwej wiary upatrzył sobie w kimś swojego osobistego guru – zapominając o swoich niepowtarzalnych ideach własnego serca – to już jego wybór.

          1. Mariusz pisze:

            Faktycznie wielu w nim widziało jakiegoś góru, magika, klauna. Jeśli kogoś nie rozumiesz zaczynasz go oceniać, nie ważne że wyraża prawdę twojego serca – ważne że jest kimś kogo już oceniłeś. Jeśli moja dusza mówi mi że jego słowa są prawdą to jej ufam! A jeśli podajesz cytat, warto jest podać skąd pochodzi. Skupiając się tylko na przedmiocie nie dostrzeżesz jego subtelnej struktury. 🙂

  5. Mateusz pisze:

    Gdy tak sobie słuchałem o tym, od razu przypomniały mi się słowa z 'Rozmów z Bogiem’, w których było napisane.. Bóg powiedział Neale’owi, że w jednej chwili może powrócić do Źródła, jeśli tylko będzie chciał.. I tak sobie myślałem, jak to jest możliwe, jak bardzo trzeba zmienić swoje postrzeganie, myśli, itd., żeby być nagle u Źródła..
    Może to jest odpowiedź 🙂

    Drugie skojarzenie to buddyzm. Naprawdę ciekawe jest to wszystko. 😉

    1. Mateusz pisze:

      Jeszcze taki schemat rysowany na szybko, jak to mniej więcej odbieram
      http://scr.hu/1l4q/76hhn

      1. Mriusz pisze:

        Dodam tylko że Sai Baba rysując na piasku punkt a wokół niego dwa większe okręgi, mówił o trzech światach w których istniejesz. Świat materialny (nieprawda w nieprawdzie) jest jak atom w świecie mentalnym (nieprawda w prawdzie) a on z kolei jest jak atom w świecie przyczynowym (prawda w prawdzie) a ten z kolei spoczywa w nieskończonym istnieniu (Czwarty stan Turi). W Makowie miałem taką wizję że jestem obserwatorem umysłu, który tworzy świat przejawiony. Świat przyczynowy postrzegam jako Źródło, to w nim przetwarzana jest informacja na różnych poziomach istnienia, A czwarty stan jest Tym Niepodzielnym Absolutem (poza umysłem). Tam dopiero to masz święty spokój! 🙂

        1. Astre pisze:

          Mariuszku !
          Te wypowiedzi Sai Baby, które cytujesz są, to filozoficzne stwierdzenia nacechowane sanskrytem wywodzącym się z hinduistycznej kultury Indii. Tego nawet nie trzeba widzieć, bo to czuć….
          Wadą takiej filozofii jest jej pewna martwość polegająca na symbolice,
          a jak ktoś symboliką się zajmował to wie dobrze, że można ją interpretować na setki różnych sposobów. Czytałem wypowiedzi Sai Baby już dawno, lecz pamiętam niektóre z nich np zacytuję : ”Wszystko jest nicością i nicość jest Wszystkim”

          Niestety nie jestem zwolennikiem wkładania siebie samego w filozoficzne definicje, w dodatku czyjeś – /co jest czymś, a co nie jest/ i traktuję takie definicje jako umysłowe pudełka.

          Wynika to z tego, że każda istota ma swoją niepowtarzalną drogę i swoje niepowtarzalne doświadczenia i nie musi podpierać się żadnymi mentorami, bez względu na to kim kim oni by nie byli.
          Prawdziwi nauczyciele nigdy nie mówią co jest i jakie jest !…?

          Mówią – to moje doświadczenie i mogę Ci o nim opowiedzieć.
          Lecz, Ty poszukaj swojego….

          Stąd moje pewne obiekcje do tych (prawd!) często przez Ciebie cytowanych wprost od Sai Baby.
          Ale, decyzja jest Twoja, ja tylko dzielę się tutaj tym co może być inaczej …..

        2. Aniuta pisze:

          „Świat przyczynowy postrzegam jako Źródło, to w nim przetwarzana jest informacja na różnych poziomach istnienia” DOKŁADNIE 🙂 Zatem „Czy rozumienie ma tu jakieś znaczenie (?)”
          pozdrawiam serdecznie

          1. Mariusz pisze:

            To jak z programowaniem komputera. Niby nie ma znaczenia jak program napiszesz i co chcesz osiągnąć, chyba że wyznaczysz sobie cel a wtedy wszystko się zmienia. Poza samym Istnieniem byciem obserwatorem. 🙂

  6. Planetnik z Kalgar pisze:

    Ja usunąłem cały mój umysł, wyrwałem go niejako z korzeniami. I co? I nic. Nic się u mnie nie zmieniło. Na razie. Na razie nic. Wszystko dzieje się w czasie. poczekajmy, pożyjmy, zobaczymy. Nie mam umysłu. Mam programy. Usuwam jedne. Zjawiają się drugie. Następne. Po nich kolejne. Jak kamienie wyorywane co roku na wiosnę. Ile ich u licha może być? Czyżby były jeszcze gdzieś ukryte te z poprzednich wcieleń. A może przyroda nie znosi próżni. I na miejsce usuniętych zjawiają się wprost z mojego otoczenia wciąż nowe i nowe programy. Chandra i smutek opierają się wszystkiemu. Także sesjom hipnotycznym. A może to moja niewiara powoduje te zjawiska. Co robić dalej? Umysłu nie ma. Programy istnieją i działają. Muszę znaleźć nową strategię. Jaką? Kod dla mnie ,, kasuję wszystkie istniejące programy.” Skasowałem. Nie ma ich. żadnego kodu. Żadnego programu. Co dalej? Pożyję to napiszę. Tu albo gdzie indziej. Czy ,,gdzie indziej istnieje?”.Skoro taki pomysł przychodzi mi do głowy to coś takiego na pewno musi istnieć. Tylko co to jest? Co jest tym ,, gdzie indziej”? Miejsce czy stan umysłu? Nie mam umysłu. Nie ma takiego miejsca. Czym zatem jest lub gdzie jest ,,gdzie indziej”? To robota dla Leszka i Kasi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *