WIRTUALNA KAWIARENKA Odcinek 6

WIRTUALNA KAWIARENKA
Odcinek 6
Gość- RENIA
Temat: „Sprzątanie podświadomości”
– choroba autoimmunologiczna, stany lekowe, depresja – programy umysłu
– egzorcyzmy
– oczyszczanie energetyczne
– sesja hipnotyczna
– praca nad sobą
– wzrost wibracji
– praca z oddechem, medytacje
– wspieranie innych
– potęga słowa i myśli
– uleczanie innych
– telepatia
– pozytywne zmiany w życiu
– uzdrawiający masaż
– wybaczanie
– telepatia?
– przyspieszenie czasu
– znak nieskończoności
– energia dzieci
– rozmowa o książkach
– totalna biologia
– poszerzająca się droga
– rozmawianie z roślinami
 

 

Wszystkich chętnych zapraszamy do kontaktu z nami poprzez:
skype- wirtualna.kawiarenka
email- wirtualna.kawiarenka@yahoo.com
pozdrawiamy serdecznie
Aga i Agnieszka C:)

3 thoughts on “WIRTUALNA KAWIARENKA Odcinek 6

  1. Xena pisze:

    nieprawda ziemia zwalnia a nie przyspiesza zblizamy sie do punktu zero czyli w pewnym momencie zacznie sie obracac w prawo(obecnie obraca sie w lewo)

    1. Aga pisze:

      Xena masz wiecej wiadomosci na ten temat? Chetnie poczytam 🙂 całe życie sie człowiek czegoś uczy , dzięki Xena , pozdrawiam 🙂

  2. Planetnik z Kalgar pisze:

    Ja sam miałem podobne dziwne zdarzenie. Wiosną 1970 roku mieszkając w Lublinie wybrałem się na niedzielną wycieczkę do pod lubelskiej Dąbrowy. Tam był las, kilka sklepów i kiosków, tam też łaziłem po pobliskim lesie. Czepiło się mnie aż trzech pijaczków awanturników właściwie to za nic. Po prostu nie podobała się im moja twarz. Mój spokój, moje ubranie, zachowanie — wszystko to powiedziało im, że z innej zostałem ulepiony gliny. Chodziłem wówczas wyjątkowo szybko. Wróciłem do ośrodka. Oni też wrócili. Stanęli dwa metry obok mnie i rzekli: –Jego tu nie ma. Poszli szukać mnie dalej. Nadjechał autobus podmiejski i ja bez namysłu wskoczyłem do niego. Ja tych osobników widziałem i słyszałem dobrze. Czułem ziejący od nich zapach alkoholu i dym palonych papierosów. Dlaczego mnie nie widzieli? Byli podpici, ale nie aż tak by mnie nie dostrzec. Nie wiem tego do dziś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *